Poskarżyjki 40

18 lutego 2018 22:37 / 1 osobie podoba się ten post
Anettep

Maras.ciekawe te twoje odpowiedzi.ja jutro chce pogadac zeby mi gotowke dali bo sru na pl bedzie.a skorka przez wyprawke czuje ze bedzie dym.juz mi wczesniej gadal ze jego pipimana nie miglam wyciagnac i do kaczki wsadzic i przyjaciolka domu musial extra wzywac

pipiman-nigdy tego nie słyszałem,nawet nie wiem co posiadam
18 lutego 2018 22:47
maras1

pipiman-nigdy tego nie słyszałem,nawet nie wiem co posiadam:upup:

No tak to nazwali  mow prosze jak gadac o kasie bo jak mnie cos tam trafi to po retungdienst bedzie dzwonil.dla mnie ta retung.krzywdy mu nie zrobie.
19 lutego 2018 01:24 / 1 osobie podoba się ten post
No.chyba na stałe tu zagoszcze.mam sie udac do okukisty i laryngologa. Za dużo wykonuje mimiki twarzy.najlepiej miec twarz jak kamien! I go nie slysze. Trudno jest slyszec kogos kto polszeptem i niewyraznie mowi. Prosze o powtorzenie.czasami 2crazy bo naprawde jest trudno zrozumiec.tez źle. Zjade do pl i pojde do tych lekarzy i rachunki mu wysle ze wszystko ok z moimi oczami i uszami!!!
19 lutego 2018 06:07 / 4 osobom podoba się ten post
Anettep

No.chyba na stałe tu zagoszcze.mam sie udac do okukisty i laryngologa. Za dużo wykonuje mimiki twarzy.najlepiej miec twarz jak kamien! I go nie slysze. Trudno jest slyszec kogos kto polszeptem i niewyraznie mowi. Prosze o powtorzenie.czasami 2crazy bo naprawde jest trudno zrozumiec.tez źle. Zjade do pl i pojde do tych lekarzy i rachunki mu wysle ze wszystko ok z moimi oczami i uszami!!!

Rachunków nie wysyłaj , bo i tak Ci pieniędzy nie zwróci a jeszcze na znaczki się wykosztujesz ....Robisz błąd Anettep . Taki sam ja kiedyś , dawno temu robiłam . PDP-na mnie wybudzała na 5- 10 minut ...a ja czekając , żeby sparwy załatwiła ....też odpalałam lapka . PDP-na smacznie chrapała...a mnie obrażony Morfeusz za cholerę w ramiona swe nie chciał już wziąć ....Obrażał się na mnie . Też podobnie jak Ty skarżyłam się na PDP-ną , że mnie budzi kilka razy na noc ...że spać nie mogę ...a wystarczyło wtedy nie odpalać laptopa , tylko z powrotem położyć się do łóżka i gitarra ....Ty też widzę robisz podobnie jak ja u mojej kochanej Pusi ...po nocach piszesz .  Na szczęście wyrosłam już z tego i żeby nie wiem co , po wybudzeniu mnie przez PDP w nocy laptopa już nie włączam , bo wiem czym to później pachnie ....Godzina , dwie snu i znów pobudka ....I zamiast narzekać na własną  głupotę  winę zganiałam na kogoś....
19 lutego 2018 06:40
Barbara niepowtarzalna

Rachunków nie wysyłaj , bo i tak Ci pieniędzy nie zwróci a jeszcze na znaczki się wykosztujesz ....Robisz błąd Anettep . Taki sam ja kiedyś , dawno temu robiłam . PDP-na mnie wybudzała na 5- 10 minut ...a ja czekając , żeby sparwy załatwiła ....też odpalałam lapka . PDP-na smacznie chrapała...a mnie obrażony Morfeusz za cholerę w ramiona swe nie chciał już wziąć ....Obrażał się na mnie . Też podobnie jak Ty skarżyłam się na PDP-ną , że mnie budzi kilka razy na noc ...że spać nie mogę ...a wystarczyło wtedy nie odpalać laptopa , tylko z powrotem położyć się do łóżka i gitarra ....Ty też widzę robisz podobnie jak ja u mojej kochanej Pusi ...po nocach piszesz .  Na szczęście wyrosłam już z tego i żeby nie wiem co , po wybudzeniu mnie przez PDP w nocy laptopa już nie włączam , bo wiem czym to później pachnie ....Godzina , dwie snu i znów pobudka ....I zamiast narzekać na własną  głupotę  winę zganiałam na kogoś....

Tu nie chodzi o wybudzenie.ja do pdp z dobrcia.a on na mne znowu z dąsem.nuecwiem co sie dzueje.nd minela calkiem dobrze.zagadywałam.dobry nastroj stsralam sie miec.usmuechac sie.typowe Keep smyling.a on po przeczytaniu wiadomosci od mojej zmienniczki na messengerze (do mnie nr nie chciala podac bo chce odpoczac) jakby orientacje zmienil
Wiec zrobilam co swoje i do pokoju z nerwem.wyryczalam sie.rwa kulszowa mnie dorwala.i ni cholery zadnej pozycji nie moglam znalezc
19 lutego 2018 06:49 / 5 osobom podoba się ten post
Anettep

Tu nie chodzi o wybudzenie.ja do pdp z dobrcia.a on na mne znowu z dąsem.nuecwiem co sie dzueje.nd minela calkiem dobrze.zagadywałam.dobry nastroj stsralam sie miec.usmuechac sie.typowe Keep smyling.a on po przeczytaniu wiadomosci od mojej zmienniczki na messengerze (do mnie nr nie chciala podac bo chce odpoczac) jakby orientacje zmienil
Wiec zrobilam co swoje i do pokoju z nerwem.wyryczalam sie.rwa kulszowa mnie dorwala.i ni cholery zadnej pozycji nie moglam znalezc

Współczuję . Znam ten ból . Przed czterema laty załapałam ...ani siedzieć ..ani leżeć ...ani stać , czy chodzić ... Jedyny plus to , że oczy mi wtedy solidnie odpoczęły , bo ....ani książki poczytać ...ani krzyżówki rozwiązać ...ani powyszywać .....
Że o posiedzeniu przy laptopie to nawet nie wspomnę ...Momentami wyłam z bólu ....Szczerze Ci współczuję
19 lutego 2018 07:02 / 11 osobom podoba się ten post
Anettep

Tu nie chodzi o wybudzenie.ja do pdp z dobrcia.a on na mne znowu z dąsem.nuecwiem co sie dzueje.nd minela calkiem dobrze.zagadywałam.dobry nastroj stsralam sie miec.usmuechac sie.typowe Keep smyling.a on po przeczytaniu wiadomosci od mojej zmienniczki na messengerze (do mnie nr nie chciala podac bo chce odpoczac) jakby orientacje zmienil
Wiec zrobilam co swoje i do pokoju z nerwem.wyryczalam sie.rwa kulszowa mnie dorwala.i ni cholery zadnej pozycji nie moglam znalezc

Rób co musisz, krytyki nie słuchaj. Mam kontakt z wieloma dziewczynami i podopieczni sa różni. Jedna z nich mówiła do nas (wiem to w sumie od trzech osób), że nie jesteśmy opiekunkami tylko jedną, wielką katastrofą.  To było po kilka razy z rzędu. Jak nie mogła się podnieść z fotela, nie zrobiła co trzeba w toalecie, nie zadzwoniły dzieci- zawsze winna była opiekunka. Miesiąc tam wyzuł mnie z sił zupełnie. Koleżanka poradziła mi żeby z odliczać dni z podopieczną. Mówiłam za 20,19,18...5,4,3,2 dni przyjedzie ktoś dużo lepszy ode mnie. Ostatni tydzień płakała i prosiła żeby wrócić. Nigdy w życiu, swój miesiąc odpękałam i tyle.
Nie wiem ile masz lat, ale bardzo emocjonalnie podchodzisz. Wiem, że to jest ciężkie, ale nie daj sobie wmówić, że cała ta sytuacja to Twoja wina. Nie znam się na tym, ale taki pacjent to powinien mieć cewnik i opiekę 24 dwóch osób, na zmiany. Ja nie biorę dźwigania za żadne pieniądze. Wiadomo, że w tym fachu  trochę trzeba, ale trzeba uważać. Zapasowych kręgosłupów nie ma.
Nie szukaj winy w sobie, nie daj się też niemieckim i polskim koordynatorkom. To jest ich pieniądz i będą Cię przekonywały na siłe, że miejsce fajne, a Ty wydziwiasz. Miałam już tak i gdyby nie mąż to uwierzyłabym,  że problemy które zgłaszam i chcę zjechać są w mojej głowie. Mój mąż myśli 0-1, dobre-złe i powiedziałał mi (byłam już skołowana rozmowami z koordynatorką, która co drugie słowo mówiła, że przesadzam), żebym przemyślała czego ja chcę i to zrobiła. Na tamtym etapie nie byłam w stanie tego wymyślić samodzielnie. Byłam tak zmęczona, że nie myślałam już racjonalnie.

Myśl o SOBIE, nie daj się wbić w ziemię. Rób swoje i jedź szybko z podniesioną głową do domu. Nie oni Ciebie złamali, tylko Ty się nie dałaś. A z agencją tylko e mail, zostaje ślad.
19 lutego 2018 07:48 / 2 osobom podoba się ten post
Ewa i Maras, dziękuję za łóżkowe porady, w pierwszej kolejności muszę kaskę za podróż odzyskać.
19 lutego 2018 08:40 / 1 osobie podoba się ten post
Anettep

No tak to nazwali :yo: mow prosze jak gadac o kasie bo jak mnie cos tam trafi to po retungdienst bedzie dzwonil.dla mnie ta retung.krzywdy mu nie zrobie.:boks2:

witaj,o kasie musisz mówić wprost,Niemcy nie rozumieją aluzji i mówienie dookoła tematu nie robi na nich wrażenia,powiedz ,że wyjeżdżasz i chcesz zapłatę za dni które spędziłaś w koszmarze,jeśli nie to agencja wyśle pozew do sądu,może być trochę grubo ale itak tam nie wracasz
19 lutego 2018 10:06 / 3 osobom podoba się ten post
Malgoszg

Ewa i Maras, dziękuję za łóżkowe porady, w pierwszej kolejności muszę kaskę za podróż odzyskać.

Ewa i Maras łóżkowe porady ...         
19 lutego 2018 12:12 / 2 osobom podoba się ten post
Kama84

Ewa i Maras łóżkowe porady ...   :lol2:   :-)   :lol3:

o rany ,mogę chociaż spróbować doradzić,no nie
19 lutego 2018 13:42 / 6 osobom podoba się ten post
Mnie już witki opadły od rana.Seniorka dzisiaj gra umierającą,gdy ja jestem w zasięgu wzroku,nie ma żadnego danke,bitte itp..,tylko wzdycha i szuka tabletek p.bólowych.Ja,że mam nerwa przez to zasrane,niepodłaczone wi-fi zadzwoniłam do agencji.Znowu odebrała jakaś młoda panienka ,wyjaśniłam w czym rzecz,że na sticku,to się nie da,bo ja już nawet poczty nie mogę otworzyć,żeby interweniowali u rodziny,bo mój niemiecki w kwestiach komputerowych jest niewystarczający.Choć nie wiem już,czy bym sobi enie poradziła.Na to ona,że musi znależć kogoś z dobrym niemieckim,żeby porozmawiał o internecie.Nosz,kurna,to mi sprawdzają co jakiś czas język,a w firmie nie ma nikogo ,kto dobrze szprecha ?!Potem kwestia przesłania mi terminu zjazdu,bo powinnam być 6 dni dłużej,bo byłam w Polsce.No,to mi gada,że wysłała mi już na meila,ale jeszczenic nie mam na poczcie.
19 lutego 2018 21:21 / 3 osobom podoba się ten post
aniao

Rób co musisz, krytyki nie słuchaj. Mam kontakt z wieloma dziewczynami i podopieczni sa różni. Jedna z nich mówiła do nas (wiem to w sumie od trzech osób), że nie jesteśmy opiekunkami tylko jedną, wielką katastrofą.  To było po kilka razy z rzędu. Jak nie mogła się podnieść z fotela, nie zrobiła co trzeba w toalecie, nie zadzwoniły dzieci- zawsze winna była opiekunka. Miesiąc tam wyzuł mnie z sił zupełnie. Koleżanka poradziła mi żeby z odliczać dni z podopieczną. Mówiłam za 20,19,18...5,4,3,2 dni przyjedzie ktoś dużo lepszy ode mnie. Ostatni tydzień płakała i prosiła żeby wrócić. Nigdy w życiu, swój miesiąc odpękałam i tyle.
Nie wiem ile masz lat, ale bardzo emocjonalnie podchodzisz. Wiem, że to jest ciężkie, ale nie daj sobie wmówić, że cała ta sytuacja to Twoja wina. Nie znam się na tym, ale taki pacjent to powinien mieć cewnik i opiekę 24 dwóch osób, na zmiany. Ja nie biorę dźwigania za żadne pieniądze. Wiadomo, że w tym fachu  trochę trzeba, ale trzeba uważać. Zapasowych kręgosłupów nie ma.
Nie szukaj winy w sobie, nie daj się też niemieckim i polskim koordynatorkom. To jest ich pieniądz i będą Cię przekonywały na siłe, że miejsce fajne, a Ty wydziwiasz. Miałam już tak i gdyby nie mąż to uwierzyłabym,  że problemy które zgłaszam i chcę zjechać są w mojej głowie. Mój mąż myśli 0-1, dobre-złe i powiedziałał mi (byłam już skołowana rozmowami z koordynatorką, która co drugie słowo mówiła, że przesadzam), żebym przemyślała czego ja chcę i to zrobiła. Na tamtym etapie nie byłam w stanie tego wymyślić samodzielnie. Byłam tak zmęczona, że nie myślałam już racjonalnie.

Myśl o SOBIE, nie daj się wbić w ziemię. Rób swoje i jedź szybko z podniesioną głową do domu. Nie oni Ciebie złamali, tylko Ty się nie dałaś. A z agencją tylko e mail, zostaje ślad. :buziaki2:

Wow.dzieki ci dobra duszyczko do postawoenia mnue z tej krzywizny do pionu.
Dzis dzwonilam do firmy i im mowie wszystko z najdrobniejszymi szczegolami opisalam.lacznie z moim placzem.
Powiedzialam im.ze to cotu przeszlam to przemoc psychiczna.a ta boli bardziej niz fizyczna.nawciskalam im stanowczo co tu sie wyprawia.jak wygladala zmiana i ze jeszcze raz opisze na papierze i wysle.
Moja koordynatorka ZAMILKŁA.nic nie odpowiedziala. I miwie ze ani sekundy wiecej w tym domu.z ta osoba.ani jednej novu ktore da najgorsze. I ze chce wracac zaraz.nawet w nocy.napisala sobie tylko.i mowie pdp ze jade w nocy a on.ze NIE. mowilas wczesniej.ze po poludniu to popoludniu.a ja sie pytalam czy to obojetnie czy morgens czy abends.i egal było.
Fakt faktem wyjezdzam jutro nachmitags.no a jaki sie miły zrobil jak zobaczyl jak postukalam w parapet piescia i ze po raz pierwszy mu powiedzialam "nein" i było gut.i bez nerwòw i bez dąsòw
04 marca 2018 22:15 / 2 osobom podoba się ten post
Też mam problem. Babcia dzisiaj zaniemogła , osłabła , upadła, nogi odmówiły posłuszeństwa, totalnie. Może jutro będzie lepiej, ale nic na to nie wskazuje. Tak więc mamy tu jakby nową sytuację i nową pdp ( oby nie leżącą) .Jutro przyjedzie syn, zobaczy i podejmie decyzję, lekarz, szpital czy czekamy na poprawę. Z mojej przerwy wyszły nici, a koleżanka łodzianka placuchów racuchów dla mnie narobiła a tu wszystko szlusss Pozytyw dnia to taki, że wiosnę czuć w powietrzu i ptactwo się zlatuje, co słychać pięknie. Oby jutro był lepszy dzień ....
05 marca 2018 09:29 / 5 osobom podoba się ten post
Pierwszy tydzień w demeclandii i dzisiaj niosłam wodę kwiatki polać,i trochę wylałam na marmury na podłodze ,potem szłam i zrobiłam szpagat,ło matko ale mnie krok boli.UFF szczęście że wstałam bo chyba na lawecie by mnie wieżli do lekarza.