Jak minął dzień 4

26 czerwca 2019 21:35 / 6 osobom podoba się ten post
Nareszcie koniec dnia, 3-4 razy dziennie zmiana koszulek i galotków, obmywanie, nawadnianie, pudrowanie, smarowanie z wyrażnym niezadowoleniem Pdp-nej, no trochę mnie wkurzyło. Fuknęłam dzisiaj wieczorem na nią, chcę dla ciebie jak najlepiej a ty się zapierasz zamiast mi pomagać, masz przepoconą bluzkę chcesz w niej spać? Zaraz nogi lepiej podnosiła i trzymała się barierki, a nie jak kłoda z zamkniętymi oczami czekała jak ją przekręce. Teraz mi trochę szkoda, wszyscy jesteśmy rozdrażnieni przez te upały, ale z drugiej strony kręgosłupa i kolan w kiosku nie kupię. Uff.. wygadałam się od razu mi lepiej.
26 czerwca 2019 21:44 / 3 osobom podoba się ten post
Jutro ciut chłodniej, ale zobaczyłam, że w niedzielę znów do 40 może dojść... Nawet dla mnie to za dużo...Dobrze, że ten mój wolny dzień odrobinę lżejszy. Weronika całkiem nieźle, choć zmęczona upałem. Całe szczęście nie trzeba jej do picia namawiać, woda znika z butelki. W domu zaciemnienie- tak ja wszędzie tu, jak ulicą się przejść to rolety pospuszczane. Któraś z dziewczyn pisała o folii naklejanej na okno (Tina???), która ma odbijać słońce. Działa??? Bo w Polsce rolet nie mamy, zasłony to za mało.
26 czerwca 2019 22:02 / 4 osobom podoba się ten post
Evvex

Nareszcie koniec dnia, 3-4 razy dziennie zmiana koszulek i galotków, obmywanie, nawadnianie, pudrowanie, smarowanie z wyrażnym niezadowoleniem Pdp-nej, no trochę mnie wkurzyło. Fuknęłam dzisiaj wieczorem na nią, chcę dla ciebie jak najlepiej a ty się zapierasz zamiast mi pomagać, masz przepoconą bluzkę chcesz w niej spać? Zaraz nogi lepiej podnosiła i trzymała się barierki, a nie jak kłoda z zamkniętymi oczami czekała jak ją przekręce. Teraz mi trochę szkoda, wszyscy jesteśmy rozdrażnieni przez te upały, ale z drugiej strony kręgosłupa i kolan w kiosku nie kupię. Uff.. wygadałam się od razu mi lepiej.

Z moim dziadkiem było podobnie czasem współpracowal czasem nie .Często też miał oczy zamknięte np.jak jadł albo jak coś się go pytałam odpowiadał albo nie, ale słyszał na pewno Raz się go zapytałam czy na prawdę jestem taka paskudna że nie chce oczy otworzyć i spojrzeć na moje lico ?Otworzył ,,głazy " i tylko się pięknie uśmiechnął zaraz mi nerwy puściły USMUECH MA CUDOWNĄ, MAGICZNĄ MOC
27 czerwca 2019 09:07 / 4 osobom podoba się ten post
Zaczynam pracowity dzień jak co dzień . Po krótkiej przerwie na śniadanko biorę się za prasowanie . Korzystam z pogody, jest chłodniej . A prasować to ja bardzo lubię . Był czas, że dorabiałam sobie prasowaniem na wyjeżdzie, nawet dobrze mi szło . Trochę to było nudne, ale kasa kusiła . Prasowałam koszule i kitle w jednej z prywatnych przychodni zdrowia w Zurichu . Płacili mi od sztuki .  
27 czerwca 2019 17:09 / 2 osobom podoba się ten post
Dzień w ruchu. To, na czym najbardziej mi zależało kupiłam. I pierwszy raz w tym roku pływałam- cudo! Myślałam, że lepiej rano chodzić, bo potem tłok. I niby tak jest- rano więcej emerytów. A po południu dzieci i młodzieży. Ci ostatni okupują obrzeża i się wygłupiają- i środek basenu luźniejszy, choć ludzi więcej...
27 czerwca 2019 17:54 / 1 osobie podoba się ten post
Werska

Dzień w ruchu. To, na czym najbardziej mi zależało kupiłam. I pierwszy raz w tym roku pływałam- cudo! Myślałam, że lepiej rano chodzić, bo potem tłok. I niby tak jest- rano więcej emerytów. A po południu dzieci i młodzieży. Ci ostatni okupują obrzeża i się wygłupiają- i środek basenu luźniejszy, choć ludzi więcej...

No to fajnie... Ja nie miałbym dziś okazji się wykąpać że względu na ochłodzenie. Spadła znacznie temperatura powietrza
27 czerwca 2019 19:20 / 1 osobie podoba się ten post
Luke

No to fajnie... Ja nie miałbym dziś okazji się wykąpać że względu na ochłodzenie. Spadła znacznie temperatura powietrza:-)

Było 31, to na rower jeszcze ok., zwłaszcza, że trasa mało pagórkowata. I nawet tym podjechałam wszędzie, bo ma dobre przerzutki. A basen po nim to sam miód! Nie jestem wielkim pływakiem, trzymam się raczej brzegu, ale to uwielbiam!
Obu synów nauczyłam pływać w najgłębszym naszym jeziorze- Hańczy (108,5 metra oficjalnie, podobno 111 już zmierzono). Modne jest teraz, nurków jak mrówków. I turystów.. A kiedy byłam mała, to ciocia mnie do okna na każdego turystę wołała okrzykiem "zobacz, stonka idzie!". A teraz miejscowych trzeba szukać. Tak właśnie się zastanawiam, czy swoich okrągłych urodzin nie zrobić tam właśnie, jak to ostatnio i ciotki, i moja mama zrobiły. Miejscówka piękna, w razie deszczu jest gdzie się schronić. Bo na żadne jakieś wymyślne ochoty nie mam. Myślałam o grilu, jak zwykle, ale ostatnio ta Hańcza wyskoczyła mi nagle...
I z powodu pływania jeżdżę rowerem. Parę lat temu chłopaki odmówili jazdy nad lubiane przez nas jeziorko autobusem (pieszo też szliśmy, to kilka kilometrów).   Dopuszczalny był tylko rower. No i co było robić, się nauczyłam.
27 czerwca 2019 21:45 / 2 osobom podoba się ten post
Kończe dzień, jestem już zaprogramowana na lulu  . Jeszcze chrupie ogórka z własneo ogródka, ktorego smak przewyższa o niebo  te z ryneczku czy marketu .Kupiłam książke pt " Piekło Gabriela " ponoć erotyk  he,he, ale się zaczytam 
27 czerwca 2019 22:48 / 2 osobom podoba się ten post
28 czerwca 2019 10:12 / 2 osobom podoba się ten post
Pijąc miętowa kawę. Od rana
28 czerwca 2019 10:47
dorotee

:gotowanie::wiezienie::tanczy::kapiel::ide spac:

Już idziesz spać? 
28 czerwca 2019 10:48 / 1 osobie podoba się ten post
dorotee to był wczorajszy wpis, haha
28 czerwca 2019 13:19 / 4 osobom podoba się ten post
mam Do was wszystkich pytanie
Bo Albo ja jestem jakaś głupia albo to nie jest normalne i podchodzi pod współczesną formę niewolnictwa
Otóż , miałam jechać do Ahlen , do samotnej pani , pflege itd mało pracy ponoć cud , miód .
Niedawno będąc w zoologicznym dostałam tel z Warendorfu od Agenta niemieckiego , córka tej seniorki mieszkająca na dole poprosiła by spytać mnie czy potrafię postępować dyplomatycznie z starszymi ludźmi . Zapytałam o jaki rodzaj dyplomacji jej chodzi , czułam ze ta rozmowa przybiera dziwny obrót . a więc seniorka jest sprawna na umyśle i rządzi w domu
w myśl zasady : mój dom moje zasady ja płace to wymagam . Pan każe sługa musi . Nie wolno z nią dyskutować . Wcale Jeżeli chce obiad np o 15 ma być o 15 bo ona tak chce . Opiekunka na przerwe ma iść wtedy kiedy ona na to zezwoli ale i tak trzeba spytać o zgodę.. Nie wolno np ustawić krzesła inna stroną niż ona pozwoli a najpierw trzeba się zapytać czy można te krzesło przesunąć .. Byłam bardzo zaskoczona . Koordynatorka powiedziała iż seniorka nie lubi sprzeciwu a ja czy inna pani mamy się dostosować bo to jej dom . Ma humory , potrafi być nie miła lub się obrazić .. Głowę ma sprawną ona wie wszystko najlepiej i ma byc jak ona chce a córka nie chce kłótni . mało tego opiekunka nie może jej mówić swojego zdania , zaproponować czegoś innego , ma wykonywać bezwzględnie polecenia i zachcianki swojej Pani królowej bo to ona my być zadowolona a opiekunka ma być grzeczna i potulna . O ile konsultowanie sprawy posiłków rozumiem , to powiedziałam że pdp nie ma prawa mnie zmuszać do jedzenia rzeczy , które mi nie smakują Np salceson lub inne wynalazki . Koordynator stwierdziła ze swoje przyzwyczajenia jedzeniowe zawsze się zostawia w domu i trzeba się dostosować i to osoba starsza jest na zleceniu najważniejsza . A podobno niewolnictwo sie skończyło . Mam swoje zdanie a niewolnicą nie jestem i powiedziałam że tam na pewno nie pojadę bo byśmy się nie dogadały .
Coś mi sie wydaje ze ta seniorka to z tych co opiekunki ma za najgorszy sort ..
28 czerwca 2019 14:05 / 4 osobom podoba się ten post
Koszmar! Stanowisko koordynatorki na medal! Zrezygnuj , powtórka z Twojego poprzedniego miejsca .
28 czerwca 2019 14:25 / 2 osobom podoba się ten post
dorotee

Koszmar! Stanowisko koordynatorki na medal! Zrezygnuj , powtórka z Twojego poprzedniego miejsca .

Zadzwoniłam do mojej koordynator z firmy opowiedziałam jej o rozmowie z niemiecką koordynatorka przyznała mi rację .. i profil zostanie wycofany