Jak minął dzień 4

19 lipca 2019 20:12 / 5 osobom podoba się ten post
Dzień spokojny jak większość tutaj, oby trwało jak najdłużej. Zwyczajowo upiekłam ciasto na ''łykend'' ale w małej tortownicy, bo potem jemy 4dni. Wystygło i dałam Zulce do kolacji, kanapki przykryła serwetką, przesłała mi całusa i obecnie kończy 3-ci kawałek i coś mi się zdaje że to nie wszystko chorobcia trzeba było upiec duże, a tak jutro będę kręcić nowe. W sklepie ze starzyzną nie poszalałam, bo nic do mnie nie przemówiło, poza piękną serwantką do renowacji, ale nawet jakby zięć po nią przyjechał to niezbyt się opłaci. Była też rama od obrazu, rzeżbiona, istne cudo i już ją widziałam jako lustro ale nie da się rozłożyć, a na siłę łamać bez sensu. Odwieczny problem z transportem, aż zadzwoniłam do mojej Tośki i się żalę, mieszkasz tak daleko, a jakbyś była w kraju to byś mogła po mamcie przyjechać. Na to moje dziecko - noooo niby tak, ale masz niedługo urodziny to dostaniesz taką ramę i nawet starą i jeszcze złoconą. Dzięki mamcia za podpowiedż, będziesz zadowolona. Chyba nie tego się spodziewałam, ale teraz to już po ptokach.
19 lipca 2019 20:37 / 3 osobom podoba się ten post
No ja ostatni dzień urlopowy spędzam w Berlinie. Jutro tuż przed 8 wpadam na Hauptbanhof ( pewnie jak zwykle z wywalonym ozorem, a co) i jade do moich dziadków do Mulheim.
19 lipca 2019 20:39 / 3 osobom podoba się ten post
tina 100%

Dzień między innymi mi minął na krótkim plażingu i efekt jest taki, że po pływaniu napadł mnie wilczy głód. Rzucilam w niego jabłkiem, nektarynką - więcej nie pamiętam :hihi:
Pdp w swojej ramie, czyli normie. Nie wiem co by musiał zrobić, żeby mnie wyprowadzić z równowagi. Z hydrantem sie już witał, ale tylko wtedy, jak był w szalonym humorze.
Potem telekonferencja z domem. Od jakiegoś czasu zastanawiamy sie z moim nad psim towarzyszem dla naszego łobuza, aby nie zkociał do szczętu. Nie chcemy kupować z hodowli- myślimy o adopcji też takiego złodzieja serc jak nasz. Jest mnóstwo psiego nieszczęścia i mozemy zapewnic dom jakiemus piesełu w wieku dojrzałym jak nasz, albo i starszemu nawet. Uśmiecham się na samą myśl i jednocześnie trochę cienko do widzę, bo te łobuzy na bezczela pakują się do łóżka . Z jednym ciasno a co dopiero z dwoma a uwierzcie - nie ma się serca wygonić- takie oczy robi. Tyle, że ciezko wybrać...coraz więcej psów i kotów jest porzucanych przez wlascicieli...

Zamów w internetowych ogłoszeniach, bo jak pójdziesz do schroniska to odchorujesz albo wrócisz ze stadem. Zazdroszczę ci że masz możliwość powiększyć stado, też bym tak chciała, ale w mieście to nie ma żadnej racji bytu. Pamiętam jak nasz Ferdynand ze względu na moje dziewczyny, które często okupowały moje łóżko i dla biedaka było już za ciasno, ograniczał się do kładzenia twarzy i czasem jednej łapy na wolnym brzegu, ale potrafił i godzinę tak sterczeć. Zawsze spał obok na dywanie, a kojec tylko jak się obrażał, albo jak byli goście, na moim łóżku zawsze jak się tylko za nami drzwi zamknęły Czasem udało się go przyłapać, ale z reguły zdążył zleżć zanim się drzwi otworzyło, nigdy go za to nie karciłam, a on i tak miał minę jakby mi zjadł obiad. Kochane było psisko, bardzo za nim tęsknię, choć już 5lat minęło.
19 lipca 2019 20:46
Evvex

Dzień spokojny jak większość tutaj, oby trwało jak najdłużej. Zwyczajowo upiekłam ciasto na ''łykend'' ale w małej tortownicy, bo potem jemy 4dni. Wystygło i dałam Zulce do kolacji, kanapki przykryła serwetką, przesłała mi całusa i obecnie kończy 3-ci kawałek i coś mi się zdaje że to nie wszystko:-) chorobcia trzeba było upiec duże, a tak jutro będę kręcić nowe. W sklepie ze starzyzną nie poszalałam, bo nic do mnie nie przemówiło, poza piękną serwantką do renowacji, ale nawet jakby zięć po nią przyjechał to niezbyt się opłaci. Była też rama od obrazu, rzeżbiona, istne cudo i już ją widziałam jako lustro ale nie da się rozłożyć, a na siłę łamać bez sensu. Odwieczny problem z transportem, aż zadzwoniłam do mojej Tośki i się żalę, mieszkasz tak daleko, a jakbyś była w kraju to byś mogła po mamcie przyjechać. Na to moje dziecko - noooo niby tak, ale masz niedługo urodziny to dostaniesz taką ramę i nawet starą i jeszcze złoconą. Dzięki mamcia za podpowiedż, będziesz zadowolona. Chyba nie tego się spodziewałam, ale teraz to już po ptokach.

Ja to doskonale rozumiem. Mnie się dwa kudłacze do łóżka pakują. Ja nie powiem zimą to i przyjemne takie dwa dodatkowe kocysie, ale latem jak skwarem poleci to juz mniej. Ale najgorzej to mi w Niemczech bez nich, no ni cholery nie moge sie przyzwyczaić że po nogach mi sie nic nie przewala
19 lipca 2019 22:02 / 1 osobie podoba się ten post
Evvex

Zamów w internetowych ogłoszeniach, bo jak pójdziesz do schroniska to odchorujesz albo wrócisz ze stadem. Zazdroszczę ci że masz możliwość powiększyć stado, też bym tak chciała, ale w mieście to nie ma żadnej racji bytu. Pamiętam jak nasz Ferdynand ze względu na moje dziewczyny, które często okupowały moje łóżko i dla biedaka było już za ciasno, ograniczał się do kładzenia twarzy i czasem jednej łapy na wolnym brzegu, ale potrafił i godzinę tak sterczeć. Zawsze spał obok na dywanie, a kojec tylko jak się obrażał, albo jak byli goście, na moim łóżku zawsze jak się tylko za nami drzwi zamknęły:-) Czasem udało się go przyłapać, ale z reguły zdążył zleżć zanim się drzwi otworzyło, nigdy go za to nie karciłam, a on i tak miał minę jakby mi zjadł obiad. Kochane było psisko, bardzo za nim tęsknię, choć już 5lat minęło.

Jak się dog niemiecki wpakuje na łóżko, to 3/4 zajmuje- rozumiem  Podobnie z bernardynami- jeszcze będzie kołdre zabierać. Golden jest w tym wzgledzie mniej kłopotliwy, bo mniejszy. Za to wymusza wręcz namolnie głaskanie go i to juz od rana, jak tylko zarejestruje, że śpiąca osoba się już wybudza.
Są fundacje zajmujące się adopcją. Chcemy wziąc psa z domu tymczasowego- chyba to bedzie najmniej traumatyczne.
19 lipca 2019 22:06 / 5 osobom podoba się ten post
Mleczko

Dzień wspominkowy miałam . Zakopałam się w starych e-mailach . Czytałam, czytałam, czytałam i wspominałam stare czasy na forum . Gdzie się podziewa Tyciek wielbicielka kotów, Ola , Margolcia ,Bea i wiele innych dziewcząt . Część na pewno pracuje w opiece a może nawet zagląda . Co się  u Was dzieje dziewczęta ?  część profili jest aktywna . Widzę często Binior ale wstrzemiężliwa jest, zaparła sie i nie pisze . Odniosłam wrażenie, że byłyśmy sobie dość bliskie jak wynika z tresci w poczcie . Pisałysmy nawet o prywatnym sprawach . Dopóki nie utworzył sie nowy (nie) rząd na forum .Szkoda .

No nie pisze, ale za to czyta i to w dodatku na bieżąco
Pozdrawiam .
 
20 lipca 2019 06:17 / 4 osobom podoba się ten post
Binor

No nie pisze, ale za to czyta i to w dodatku na bieżąco :-). 
Pozdrawiam :chaplin:.
 

Czyli siedzi w "krzaczorach"??
20 lipca 2019 10:19 / 1 osobie podoba się ten post
Binor

No nie pisze, ale za to czyta i to w dodatku na bieżąco :-). 
Pozdrawiam :chaplin:.
 

Nawet jedno "i" wstawiłam za dużo . Czyżbyś przytyła  ( wstyd mi)
20 lipca 2019 10:22 / 2 osobom podoba się ten post
Konwalia08

No mi się pomyliło:chowa sie::-)dzięki za info:buziaki2:

Do usług 
20 lipca 2019 10:38 / 3 osobom podoba się ten post
Ja już obrocilam z zakupami , powiesiłam pranie i opróżniłam zmywarkę . Zaraz biorę się za obiad . Babcia po kąpieli z Pflegedienst jak martwa , śpiąca ledwo doczłapała do fotela teraz chrapie w najlepsze.
Dziś nigdzie się nie ruszam bo gorąc do 33 stopni ..
20 lipca 2019 10:39 / 8 osobom podoba się ten post
Czytam wpisy i przypominam swoje początki na forum . Bałam się coś napisać, nie wiedziałam jaka będzie reakcja. Co inne opiekunki napiszą w komentarzu . Okrzepłam - dla mnie forum to miejsce gdzie mogę pisać to co myslę, żartować i nie brać krytyki do serca . Nie dziwcie się, że moje komentarze są " na luzie " ponieważ luz w naszej robocie jest   n i e z b ę d n y . Inaczej można wpaść w kompleksy . Humor zawsze na mnie dobrze wpływa i często w robocie sytuacje stresowe potrafie obrócić w żart . Mnie to pomaga . Dam sobie za to  bo polubienia nie mogę 
20 lipca 2019 10:41 / 2 osobom podoba się ten post
Malgi

Czyli siedzi w "krzaczorach"??:niebo pieklo:

Trzeba piłę mechaniczną podesłać 
20 lipca 2019 12:36 / 3 osobom podoba się ten post
Mnie mija na podróży. Planowo o 13 będę u dziadków, wezmę klucz od swoich salonów i zadekuje sie na swoim balkoniku :)
20 lipca 2019 13:10 / 5 osobom podoba się ten post
Mleczko

Czytam wpisy i przypominam swoje początki na forum . Bałam się coś napisać, nie wiedziałam jaka będzie reakcja. Co inne opiekunki napiszą w komentarzu . Okrzepłam - dla mnie forum to miejsce gdzie mogę pisać to co myslę, żartować i nie brać krytyki do serca . Nie dziwcie się, że moje komentarze są " na luzie " ponieważ luz w naszej robocie jest   n i e z b ę d n y . Inaczej można wpaść w kompleksy . Humor zawsze na mnie dobrze wpływa i często w robocie sytuacje stresowe potrafie obrócić w żart . Mnie to pomaga . Dam sobie za to :kwiatek dla ciebie2: bo polubienia nie mogę :yahoo:

Zgadzam się z Tobą też na początku miałam pietra, od stycznia tu jestem teraz już łatwiej, fajni tu ludzie może dlatego A dobry humor i pozytywne nastawienie to lekarstwo najlepsze w naszej pracy.Przysiadłam na chwilkę na ławce jadę na pauzę może kogo fajnego spotkam, wiem gdzie się Polki spotykają i lodziarnie też zaliczę bo upał jak diabli .A moja pdp.bardzo fajna kobitka oby tak dalej to żyć i nie umierać
20 lipca 2019 17:59 / 1 osobie podoba się ten post
 1 godz.1 godzinę temu


Więcej




Policjanci uczestniczący w poszukiwaniach małego Dawida na trasie pomiędzy Warszawą a Grodziskiem Mazowieckim odnaleźli ciało dziecka. Rodzinie Dawida składamy szczere, przepełnione bólem wyrazy współczucia.
 
Przeczytałam przed chwilą, tracę wiarę w ludzi