Powitajki przy kawie 60

04 maja 2020 21:36 / 3 osobom podoba się ten post
04 maja 2020 21:38 / 3 osobom podoba się ten post
Chyba,, że jakiś nieuk w rządzie znów pomylił pojęcia i napisał o transgranicznych, a miał na myśli przygranicznych. Jest wiele takich niedociągnięć. 
04 maja 2020 21:38 / 1 osobie podoba się ten post
Luke

A tu definicja transgranicznego i przygranicznego... 
 
https://dojczland.info/pracownik-transgraniczny-oraz-pracownik-przygraniczny-oto-jaka-jest-miedzy-nimi-roznica/
 
 

To jest przekłamana definicja. Trzeba szukac u wiarygodnego żródła.
Trans a przy to to samo.
04 maja 2020 21:39
Luke

Chyba,, że jakiś nieuk w rządzie znów pomylił pojęcia i napisał o transgranicznych, a miał na myśli przygranicznych. Jest wiele takich niedociągnięć. 

Nie rzad pomylił ale tabloid pokręcił-ten co pisał ten artykuł.
04 maja 2020 21:40 / 1 osobie podoba się ten post
tina 100%

To jest przekłamana definicja. Trzeba szukac u wiarygodnego żródła.
Trans a przy to to samo.

Nie sprzeczam się, podałem tylko link
04 maja 2020 21:40
Luke

Nie sprzeczam się, podałem tylko link

04 maja 2020 21:43 / 3 osobom podoba się ten post
tina 100%

W ramach czynnosci zawodowych- to pracownicy transgraniczni wlasnie - nazewnictwo tylko. Dokladnie jest opisane w paragrafie trzecim. Męczące jest czytanie drobnym drukiem- wiem, ale warto sie pomęczyć :oczko:
Dokładnie- pracownik transgraniczny to taki, który co najmniej raz w tygodniu przekracza granicę w celu dokonania czynności zawodowych. Trzeba też wynajdywac i czytac przepisy uzupełniające.

Ale  z jakiegoś powodu firma Marilyn odpowiedziała jej, że czekają na informacje od osób przekraczających granice... Koleżanka, która wraca w piątek  jest zywo tematem zainteresowana. I stwierdziła, że z rozmów ze znajomymi wynika, że zależy, na kogo się trafi przekraczając granice.
W firmie są osoby, które powinny treść takich rozporządzeń zrozumieć, ale jakoś w naszym państwie to nie jest proste- i nie sądzę, że to wina braku inteligencji czytających...
04 maja 2020 21:45
Luke

http://www.sao.org.pl/aktualnosci-dla-opiekunek/opiekunowie-i-kierowcy-busow-bez-kwarantanny-/?fbclid=IwAR37VSv61eWk1BG5IG6XnYTJf8rvwRQ0qLEJHCPl5mdHAvyuf7rTaj4X1Js
 
Jeszcze takie coś

Tam jest podstawa prawna z dziennika ustaw z 2 maja.Własnie to co w artykule nie ma miejsca.
04 maja 2020 21:49 / 2 osobom podoba się ten post
Werska

Ale  z jakiegoś powodu firma Marilyn odpowiedziała jej, że czekają na informacje od osób przekraczających granice... Koleżanka, która wraca w piątek  jest zywo tematem zainteresowana. I stwierdziła, że z rozmów ze znajomymi wynika, że zależy, na kogo się trafi przekraczając granice.
W firmie są osoby, które powinny treść takich rozporządzeń zrozumieć, ale jakoś w naszym państwie to nie jest proste- i nie sądzę, że to wina braku inteligencji czytających...

Nie wiem co firma Marylin powiedziała. Przepis to przepis.Zależy na kogo się trafi na granicy? Matko kochana 
W firmie może rozumieją ale szukają luki. Może byc tak ,że po powrocie do domu w ciągu tygodnia jak się wyjedzie do pracy - to raki numer przejdzie. Zresztą najprosciej zadzwonic do Sanepidu i sie dowiedzieć.
04 maja 2020 21:50 / 3 osobom podoba się ten post
Ale to też prawda, że internet to nie zawsze rzetelne źródło informacji. I te wszystkie "a znajoma powiedziała"- choć też opisywałam sytuacje opisane przez męża przyjaciółki
A co do dzienników ustaw- to to, co w ostatnim pisze niekoniecznie odczytuje się dosłownie, bo trzeba się jeszcze odnieść do wcześniejszych i to razem do kupy zebrać. Może nie w tym przypadku, bo nie czytałam całości i nie będę się upierać przy żadnej interpretacji
Jako, że nie jadę do domu jeszcze teraz to po prostu poczekam na informacje od osób przekraczających granice. A denerwuje się moja zmienniczka była, bo ona właśnie do domu jedzie w piątek.
04 maja 2020 21:51 / 1 osobie podoba się ten post
Werska

Ale to też prawda, że internet to nie zawsze rzetelne źródło informacji. I te wszystkie "a znajoma powiedziała"- choć też opisywałam sytuacje opisane przez męża przyjaciółki:-)
A co do dzienników ustaw- to to, co w ostatnim pisze niekoniecznie odczytuje się dosłownie, bo trzeba się jeszcze odnieść do wcześniejszych i to razem do kupy zebrać. Może nie w tym przypadku, bo nie czytałam całości i nie będę się upierać przy żadnej interpretacji:-)
Jako, że nie jadę do domu jeszcze teraz to po prostu poczekam na informacje od osób przekraczających granice. A denerwuje się moja zmienniczka była, bo ona właśnie do domu jedzie w piątek.

A trzeba całość czytać  Dzwon do Sanepidu- będziesz wiedzieć.
04 maja 2020 21:55 / 2 osobom podoba się ten post
tina 100%

Nie wiem co firma Marylin powiedziała. Przepis to przepis.Zależy na kogo się trafi na granicy? Matko kochana :strach na wroble:
W firmie może rozumieją ale szukają luki. Może byc tak ,że po powrocie do domu w ciągu tygodnia jak się wyjedzie do pracy - to raki numer przejdzie. Zresztą najprosciej zadzwonic do Sanepidu i sie dowiedzieć.

Tina, po ostatnich działaniach naszych władz, przepisach, które dziwnym trafem maja luki niewidoczne gołym okiem zrobiłam się tym mędrcem, co potrzebuje szkiełka i oka... I poczekam na informacje od osbób, które faktycznie granicę przekraczały. Taka jakaś sceptyczna się zrobiłam
 
I mam ogromną nadzieję, że to ty masz rację!!!!
 
Do Sanepidu bym zadzwoniła, gdybym miała teraz jechać. A tak, to po prostu poczekam.
04 maja 2020 21:59 / 1 osobie podoba się ten post
Werska

Tina, po ostatnich działaniach naszych władz, przepisach, które dziwnym trafem maja luki niewidoczne gołym okiem zrobiłam się tym mędrcem, co potrzebuje szkiełka i oka... I poczekam na informacje od osbób, które faktycznie granicę przekraczały. Taka jakaś sceptyczna się zrobiłam:-)
 
I mam ogromną nadzieję, że to ty masz rację!!!!
 
Do Sanepidu bym zadzwoniła, gdybym miała teraz jechać. A tak, to po prostu poczekam.

A ja mam nadzieję , że nie mam. Bo może tak byc, że jak będę wracać z CH to jeszcze mnie kwarantanna obejmie.
Jeden z sąsiadów wrocił dzis po 2  z pracy w DE mcach nieobecności . Siedzi. 
Może coś tam dopracują jeszcze.
To dobrze, ze jesteś sceptyczna- trzeba być. Dlatego zapewnienia Marylin to dla mnie za mało.
04 maja 2020 22:12 / 4 osobom podoba się ten post
Hejka..... Z dużym opóźnieniem mówię to wam.... Ale powiem co zem wiem.... Trochę dziś emocji miałam i trochę nie dowierzam   bo ostatnio się rozemocjonowalam z tą granicą i kwarantanna ale szybko mnie zgasili wszyscy...
Po 1.
Nie jade jutro 5 a 8 w piątek. Ale ok.  Jest korona i rozumiem. Sytuacje wyjątkowe 3 dni nie 3 mce. 
 
 Po 2
dzwoniła do mnie koleżanka opiekunka która o godz 14.00 przekraczała granicę...opiekunka i inne też wraz z nią.. Nie ze transgraniczni...
Nie z mojej firmy z jakiej tam niecwazne egall...
Powiedziała że... Przekroczyla granicę  i nie ma kwarantanny.. Musiała okazać tylko dokument:umowę..z firmy.. . I nie ma kwarantanny inni też.
Takie buty. 
Mówię co slyszalam
Ja przekroczę w piątek w nocy koło 24./
.... Chyba że ktoś wcześniej jedzie to sam się przekona...
Ja mam umowę z firmy i 2 dokument ten że w koronie mogę łazic...
.Popołudniu babcia mnie wola bo o granicy gadali ze przechodzą i że mogę przejść bez kwarantanny, potem mama moja że w TVN też coś gadali.... Zresztą już mi obojętne biorę na klatę ale jak co się uciesze też.. 
Trochę emocji muszę ochłonąć...
Tyle...