Witam wszystkich, u mnie po spokojnej nocy dramatyczny poranek. PDP w agonii, straciła kontakt. Lekarka stwierdziła że umrze najpewniej dziś. Takie nagłe polepszenie wczorajsze, wydawało jej się że jest w restauracji czeka na męża, to typowe. Nie jestem narazie sama, jest jej przyjaciel.
Pierwszy wyjazd i wszystkie kolory tęczy... Nie Wiem jak to będzie z formalnościami , przyjechałam z Medipe.
