Jak minął dzień 10

09 lutego 2021 18:32 / 4 osobom podoba się ten post
Clio

Jaki jest szczyt zorganizowania,szybkości,wygodnosci w de?:-)

Skok ze spadochronem do bunkra, prosto w Kartoffelsalat 
09 lutego 2021 18:35 / 4 osobom podoba się ten post
Clio

Jaki jest szczyt zorganizowania,szybkości,wygodnosci w de?:-)

Zalać  wrzątkiem dziadkowi na kolacje polską zupke knorra (przywieziona z pl) I pobiec  czym  prędzej  oglądać pr "First Dates" w fotelu  bo za dlugo Dziadek szedl na kolacje i sie pr zaczął  juz 
09 lutego 2021 18:39 / 5 osobom podoba się ten post
Widzę,że ja dzisiaj miszczyni spacerów .
Ponad 2,5 godz, granice miasteczka zdobyte z czterech stron! Aż w nogi i dłonie zmarzłam. Niedawno wróciłam i raczę się gorącą herbatą. Też było -4 ,ale słonecznie i bez wiatru. Przed spacerem byłam jeszcze na zakupach. Powoli, bez pośpiechu, mogłam przemyśleć i wybrać to, co  chcę mieć. Qrcze, dopiero 4 dni tutaj jestem, a już ponad stówkę wydałam. Do soboty nie muszę już jednak po nic wychodzić, nawet po pieczywo, chyba że na gorące bułeczki nabiorę ochoty, to wyskoczę na przeciwko. 
Jeszcze 1,5 godzinki wolnego, później poczekać aż babcia w łóżeczku się umości i dalej wolne. 
Spokojnego wieczoru życzę 
09 lutego 2021 18:49 / 3 osobom podoba się ten post
Z Lojantą  się spotkałyśmy, pokawkowałyśmy i musimy wymyślec cos na sobotę. Trudno będzie, bo zwiedzac nie można. A chciałysmy ogromny klasztor Benedyktynów zwiedzić. Ciekawy obiekt. Niestety do końca lutego alles zu. Jednak widze, że na narty jeżdżą. Zjazdowki odpadają, więc może wypozyczymy biegowe jakieś ? 
09 lutego 2021 19:31 / 6 osobom podoba się ten post
Wczoraj wieczorem napomknęłam o tym,że popełniłam baaardzo dlugaśnego posta i mi wcięło. 
Spróbuję raz jeszcze. Babcia poznała mnie,pamieta jak mam na imię, a z tego po co tutaj jestem i jaka jest moja rola, to już nie zdaje sobie sprawy. Wg niej, przyjechałam w odwiedziny i cieszy się, że mogę dłużej zostać.  W porównaniu z grudniem ub.roku, demencja bardzo się rozwinęła. Tuż   po skończonej rozmowie telefonicznej, nie pamięta już z kim i o czym rozmawiała. Oprócz piłki nożnej czy skoków, które razem oglądamy, nie rozumie niczego, co ogląda w tv. Zaskakujące jest dla mnie to,że zna nazwiska piłkarzy, skoczków, w tym nawet naszych  Wcześniej mogłyśmy jeszcze porozmawiać o tym, co aktualnie oglądamy, teraz ogląda tylko obrazki. Chętnie ogląda wiadomości, również te lokalne. Wielu dziennikarzy, polityków, szczególnie tych,którzy pochodzą z NRW ,znała osobiście. Próbuje ich zagadywać ,wydaje jej się, że są u niej w domu, a nie na ekranie i przykro jest jej, że w ogóle nie zwracają na nią uwagi. Patrząc na to z dystansu, może wydawać się śmieszne, ale mnie jest smutno. Poznałyśmy się rok temu i wtedy bylo  wszystko jeszcze w miarę dobrze, chociaż demencja już próbowała nią zawładnąć . Nasiliła się tęsknota za mamą i domem. W tym domu mieszka juz kilkadziesiąt, chyba ok 50-ciu lat ,a myśli ze jest gdzieś na wyjeździe i codziennie "jedziemy"do domu. Niby wie, że mama nie żyje, że jest u siebie, że siostry i syn mają swoje domy i życie, ale, jak sama mówi-tak ,ja to wszystko wiem, ale to takie skomplikowane, że nie mogę pojąć. Np tego, że nie mieszkają wszyscy razem w jednym domu, z mamą i tatą, jak 60 lat temu. Nie próbuję wyprowadzać jej z błędu, prostować jej myślenia, wchodzę w jej świat, "sprawdzamy "połączenia,choćby w kalendarzu czy jakiejkolwiek gazecie  i planujemy wyjazd. Słyszę i  widzę, że podczas rozmów tel ,kiedy ktoś po  drugiej stronie kabla próbuje coś wyjaśniać, zaczyna się babcia denerwować, ma wszystkiego dość i..jutro już na pewno wyjeżdżamy. 
Całkowite zaburzenie  orientacji. Chociaż właściwie nie, bo orientuje się w rozkładzie pomieszczeń w domu, ich przeznaczenia i trafia,tam gdzie chce. 
Przytyła w ostatnich tygodniach, a to nie dobrze, bo bardzo mało się rusza  ,a jeść lubi,oj lubi. Nie  ma więc teraz zabawy z półmiskami,salaterkami przy obiedzie. Nakładam porcje na talerze i koniec. Jedynie sałaty micha stoi i może sobie dokładać. Albo owoce. Nie ma deserków ,podjadania, do kawy też ciasto nie każdego dnia. Nigdzie nie wychodzi, nie ma spacerów, tyle co od stołu na  fotel, łazienka i łóżko. 
 
09 lutego 2021 20:50 / 2 osobom podoba się ten post
Gusia29

Wczoraj wieczorem napomknęłam o tym,że popełniłam baaardzo dlugaśnego posta i mi wcięło. :-(
Spróbuję raz jeszcze. Babcia poznała mnie,pamieta jak mam na imię, a z tego po co tutaj jestem i jaka jest moja rola, to już nie zdaje sobie sprawy. Wg niej, przyjechałam w odwiedziny i cieszy się, że mogę dłużej zostać.  W porównaniu z grudniem ub.roku, demencja bardzo się rozwinęła. Tuż   po skończonej rozmowie telefonicznej, nie pamięta już z kim i o czym rozmawiała. Oprócz piłki nożnej czy skoków, które razem oglądamy, nie rozumie niczego, co ogląda w tv. Zaskakujące jest dla mnie to,że zna nazwiska piłkarzy, skoczków, w tym nawet naszych :-) Wcześniej mogłyśmy jeszcze porozmawiać o tym, co aktualnie oglądamy, teraz ogląda tylko obrazki. Chętnie ogląda wiadomości, również te lokalne. Wielu dziennikarzy, polityków, szczególnie tych,którzy pochodzą z NRW ,znała osobiście. Próbuje ich zagadywać ,wydaje jej się, że są u niej w domu, a nie na ekranie i przykro jest jej, że w ogóle nie zwracają na nią uwagi. Patrząc na to z dystansu, może wydawać się śmieszne, ale mnie jest smutno. Poznałyśmy się rok temu i wtedy bylo  wszystko jeszcze w miarę dobrze, chociaż demencja już próbowała nią zawładnąć . Nasiliła się tęsknota za mamą i domem. W tym domu mieszka juz kilkadziesiąt, chyba ok 50-ciu lat ,a myśli ze jest gdzieś na wyjeździe i codziennie "jedziemy"do domu. Niby wie, że mama nie żyje, że jest u siebie, że siostry i syn mają swoje domy i życie, ale, jak sama mówi-tak ,ja to wszystko wiem, ale to takie skomplikowane, że nie mogę pojąć. Np tego, że nie mieszkają wszyscy razem w jednym domu, z mamą i tatą, jak 60 lat temu. Nie próbuję wyprowadzać jej z błędu, prostować jej myślenia, wchodzę w jej świat, "sprawdzamy "połączenia,choćby w kalendarzu czy jakiejkolwiek gazecie  i planujemy wyjazd. Słyszę i  widzę, że podczas rozmów tel ,kiedy ktoś po  drugiej stronie kabla próbuje coś wyjaśniać, zaczyna się babcia denerwować, ma wszystkiego dość i..jutro już na pewno wyjeżdżamy. :oczko:
Całkowite zaburzenie  orientacji. Chociaż właściwie nie, bo orientuje się w rozkładzie pomieszczeń w domu, ich przeznaczenia i trafia,tam gdzie chce. 
Przytyła w ostatnich tygodniach, a to nie dobrze, bo bardzo mało się rusza  ,a jeść lubi,oj lubi. Nie  ma więc teraz zabawy z półmiskami,salaterkami przy obiedzie. Nakładam porcje na talerze i koniec. Jedynie sałaty micha stoi i może sobie dokładać. Albo owoce. Nie ma deserków ,podjadania, do kawy też ciasto nie każdego dnia. Nigdzie nie wychodzi, nie ma spacerów, tyle co od stołu na  fotel, łazienka i łóżko. 
 

Gusiu jesteś dobrym obserwatorem. Niestety demencja postępuje na wielu obszarach. Ja pracuję u Margaretki od listopada 2018 roku , zmiany zaszły solidne . Od połowy 2019 nie rozróżnia nas opiekunek. Wysoka brunetka niska blondynka .Teraz doszły jeszcze problemy z toaleta  mycie takie tam . Wizyta u stomatologa zero świadomości sytuacji . 
Ale polityka , aktualnie temat szczepień , sprawy finansowe , na nawet odśnieżanie , odpowiedzialność właściciela kamienicy jak ktoś się poslizgnie . Wszystko wie . 
Już nie zapamiętała ,że moja mama odeszła , ale ja codziennie pozdrawia , wie z kim mieszka . To co ja żywo interesuje zachowuje większościowo .
09 lutego 2021 20:53 / 2 osobom podoba się ten post
Gusia- pózniej odpisze- post mi zwiał, a sie naprodukowałam troche.
 
09 lutego 2021 21:14 / 2 osobom podoba się ten post
tina 100%

Gusia- pózniej odpisze- post mi zwiał, a sie naprodukowałam troche.
 

Ja  tak urwałam ni w 5 ni w 9 ,bo zeszłam z nianią trochę pogadać. Chciała się poużalać na naszą "główną "
No niestety, nie tylko mną chce rządzić, niemiecką nianią też,tyle że trafiła na jakieś niestrachliwe. Prosiłam dziewczynę żeby nie skarżyła rodzinie, mamy na nią takie haki, że lepiej niech nie próbuje wchodzić nam w drogę, bo pokażę, że  niemiła też potrafię być, jak będzie trzeba. Babcia głodna i zapuszczona nie jest i to najważniejsze . To , jak gospodaruje,co kupuje sobie a co do wspólnego garnka,nie moja kasa, nie moja sprawa . Jeśli ona nie ma z tym problemu i może spokojnie spać, to mnie może być tylko jej żal.
09 lutego 2021 21:39 / 3 osobom podoba się ten post
Zdążę może coś szrajbnąć przed 22-gą.
Wracając do Pdp. Przytyła, bo bardzo mało ruchu. B.powiedziala mi,że babka tylko by spała i nawet jednego okrążenia wokół stołu, takiego ponad 3 na ok metr szer nie chce zrobić. Oczywiście że nie chce, nigdy sama z siebie nie chciała. Trzeba stanowczo podejść, to się słucha, bo,jak mówi, boi się że nakrzyczę na nią, a tak na poważnie, to rozumie, że to dla jej dobra. Krążenie ma kiepskie chyba, szczególnie lewa strona ciała jest dużo zimniejsza od prawej. Lewe kolano lodowate, nawet jak ciepłym kocem otulone.
Trochę pooglądałam,trochę poczytałam i zaczęłam działać. Już  w sobotę kupiłam maść z arniką, masuję jej  nogi, rano jeszcze w łóżku, zanim wstanie i wieczorem, już w łóżku. Trzy dni, a babcia mówi, że to jej  tut gut, ale skad mogę to wiedzieć tak naprawdę. Ponadto dwa razy dziennie ćwiczymy po parę minut,takie tam delikatne wygibasy na krześle,świadome  oddychanie,takie wiecie, rączki w górę- wdech, na dół-wydech ,przebieranie  nogami, tupanie czy co tam przyjdzie mi do głowy. Babci nawet się to podoba, aby nie dłużej niż 10 minut . Werandujemy się też w salonie. Ubiera się jak do wyjścia, rozsuwam szeroko drzwi na taras, siada w fotelu i tak,jakby była na dworze. Chałupa się wietrzy przez 10-15 minut i babcia też. Sanatorium normalnie.Podgląda ptaszki, a jak się nudzi, to czytam jej  jakąś  plotkarską gazetę, które siostra nam przywozi, jak już sama przeczyta. 
Wiecie, że ja żaden fachman, na wielu rzeczach się nie znam, dlatego proszę, powiedzcie,jak tę moją pedepcię jeszcze mogę rozruszać, bo szkoda mi jej jest po prostu. 
09 lutego 2021 21:57 / 3 osobom podoba się ten post
Jeżeli wystąpiły jakies nowe objawy a Twoja Pedepcia Gusiu bywa sporadycznie konsultowana u lekarza-to dobrze by było taką konsultacje u speca załatwić. U starszych ludzi w duzym stopniu występuje otępienie naczyniowe najczęsciej wynikające z nadcisnienia, chorób krążenia. Zmęczenie materiału, jeśli chodzi o naczynia po prostu. Często występują tzw mikroudary, które nie dają jakichs wyrażnych objawów a póżniej może się pojawić własnie pogorszenie pamięci czy halucynacje, jak to ma miejsce u Twojej Pedepci. Jesli to tylko to, to lekarz pewnie zapisze odpowiednie leki, a są teraz takie, że niezbyt zaawansowaną demencję są w stanie spowolnić. Ale chodzi też o to aby wykluczyć jakąs bardziej poważną przyczynę . Typu niebezpiecznie zwężone jakies naczynie mózgowe czy zator np. Spec już w badaniu przedmiotowym zorientuje się w czym rzecz.
Halucynacje i samo już pogorszenie świeżej pamięci powodują  duży dyskomfort u chorego, lęki , dezorientację i stres.
Ktoś tam mierzy babci regularnie RR? Pflegi czy rodzina dbaja o to aby kontrolować stan gospodarki lipidowej? To jest wszystko ze sobą powiązane. 
Demencja będzie postępować- chodzi o jej spowolnienie i zapewnienie jak największego komfortu pedepci. Własciwe postępowanie z nią jest tak samo ważne jak leki, ale masz bardzo dobre podejście do niej.
Co do zmienniczki- to chyba nie rozumie choroby babci . Potem reszta, bo czas się konczy-zaraz zamykają techniczni forum 
10 lutego 2021 06:38 / 7 osobom podoba się ten post
 wczoraj w pauzie byłam na spacerku i to jest to co lubie i co pozwala mi łepetyne zresetować. Zleciał wczoraj dzionek i żeby tak wszystkie jakoś mijały ???
10 lutego 2021 08:43 / 3 osobom podoba się ten post
Gusia29

Zdążę może coś szrajbnąć przed 22-gą.
Wracając do Pdp. Przytyła, bo bardzo mało ruchu. B.powiedziala mi,że babka tylko by spała i nawet jednego okrążenia wokół stołu, takiego ponad 3 na ok metr szer nie chce zrobić. Oczywiście że nie chce, nigdy sama z siebie nie chciała. Trzeba stanowczo podejść, to się słucha, bo,jak mówi, boi się że nakrzyczę na nią, a tak na poważnie, to rozumie, że to dla jej dobra. Krążenie ma kiepskie chyba, szczególnie lewa strona ciała jest dużo zimniejsza od prawej. Lewe kolano lodowate, nawet jak ciepłym kocem otulone.
Trochę pooglądałam,trochę poczytałam i zaczęłam działać. Już  w sobotę kupiłam maść z arniką, masuję jej  nogi, rano jeszcze w łóżku, zanim wstanie i wieczorem, już w łóżku. Trzy dni, a babcia mówi, że to jej  tut gut, ale skad mogę to wiedzieć tak naprawdę. Ponadto dwa razy dziennie ćwiczymy po parę minut,takie tam delikatne wygibasy na krześle,świadome  oddychanie,takie wiecie, rączki w górę- wdech, na dół-wydech ,przebieranie  nogami, tupanie czy co tam przyjdzie mi do głowy. Babci nawet się to podoba, aby nie dłużej niż 10 minut :-). Werandujemy się też w salonie. Ubiera się jak do wyjścia, rozsuwam szeroko drzwi na taras, siada w fotelu i tak,jakby była na dworze. Chałupa się wietrzy przez 10-15 minut i babcia też. Sanatorium normalnie.:lol1:Podgląda ptaszki, a jak się nudzi, to czytam jej  jakąś  plotkarską gazetę, które siostra nam przywozi, jak już sama przeczyta. 
Wiecie, że ja żaden fachman, na wielu rzeczach się nie znam, dlatego proszę, powiedzcie,jak tę moją pedepcię jeszcze mogę rozruszać, bo szkoda mi jej jest po prostu. 

Poszło cudowne dziecko ze Spitexu, co to na widoku udaje że pracuje, a jak mysli, że się jej nie widzi-siedzi i dłubie w nosie. Na ogół pracują tam super osoby, ale żeby nie było monotonnie - to przyjdzie ktoś, kto ciśnienie podniesie 
Gusia- wszystko robisz super. Obserwujesz babunie i dostosowujesz jej aktywność do pory dnia, nastroju. Jak własnie fachowa ergoterapeutka. Trudno doradzić, co jeszcze. Seniorzy zwłaszcza dementywni wykazują juz sporą męczliwość. Dlatego też nie chcą się myć np. Ograniczenia ruchowe, jakies bóle w stawach. Ogólnie gorsza z racji wieku i stanu zdrowia kondycja fizyczna. 10 min tupania nózkami czy innego treningu wystarczy- długo i tak wytrzymuje. Może ją jakoś umysłowo uaktywnić? Moja niezyjąca już podopieczna z DE świetnie grała w karty. Przypadkowo to odkryłam. Robiąc to co lubi dostawała takiego energetycznego kopniaka, bardzo się ożywiała. Może Twoja pedepcia ma takie ukryte talenta? Podpytaj w rodzince, albo zorientujesz się w rozmowie z Pedepcią.
Napiszę jeszcze, że tego lekarza bym nie odpuściła- ale to ja- miedzy mną a rodzinnym zajmujacym sie pedepciami posredników nie ma- czy w DE czy tutaj. Mam nad tym większą kontrolę.
Nie to , żebym sie przechwalała, ale to fakty wynikające z systemu w jakim pracuję.
10 lutego 2021 13:52 / 6 osobom podoba się ten post
Jestem wściekła a nawet, że się wyrażę wq... Firma zadzwoniła, że poprzedniczka zostaje do po świat, o tak niby zażyczyła sobie rodzina. A podobno jej nie chcieli, bo nie mogła dogadać się po niemiecku. Mnie tylko chodzi o to, że znowu po raz nty przekonałam się, że firmie zależy tylko na klienci, a ja znowu zaliczę kolejne świeta w Niemczech. Oczywiście, nadmieniono, że będą mi szukać opcji bez świat, ale jak znam życie, to pic na wodę. Gdybym mogła, zostałabym w domu do kwietnia, ale to quzwa niemożliwe!!! 
10 lutego 2021 14:07 / 6 osobom podoba się ten post
A coś Ty się Maluda uczepiła tak tej jednej? Firmy znaczy Zmień płytę, znaczy firmę. Toż mamy 10 lutego dopiero. Jeśli chcą to szybko coś znajdą dopasowanego do konkretnej opiekunki-czy to tam jeszcze pani przez tel gada.
10 lutego 2021 14:10 / 4 osobom podoba się ten post
tina 100%

A coś Ty się Maluda uczepiła tak tej jednej? Firmy znaczy:-) Zmień płytę, znaczy firmę. Toż mamy 10 lutego dopiero. Jeśli chcą to szybko coś znajdą dopasowanego do konkretnej opiekunki-czy to tam jeszcze pani przez tel gada.

A co by mnie to ja b chodziło, że tamta wraca po świętach a ja chce przed i koniec kropka. Mam swoje sprawy w Pl i musze wracać. A Tina mówi ok ? zmian formę i koniec kropka.