03 lipca 2014 15:54 / 1 osobie podoba się ten post
skarbek

z tego co wiem można też na rok podpisać umowę.Czy ktoś z nimi pracował,albo pracuję.??

Tak ale tylko na konkretne zlecenie ale ja na zastepstwa jezdziłam tylko,i nie miałam problemow tylko troche mało płaca ale to tez zalezy od zlecenia  widziałam ile pdp placil do firmy wiec nawet sie nie dziwiłam!! Ale powtazam ja tylko na krotkie zastepstwa jezdziłam!!
03 lipca 2014 22:38
Ja tam aplikowałam do tej firmy prawie rok temu, na poczatku dzwonili non stop przez tydzien a pozniej nagle umilkli i ani słychu ani widu.Jeżdze z inną firmą czasem spotykam znajome ktore pracują w firmie Gowork.
07 lipca 2014 11:45
ale to jest umowa na zlecenię..zawsze można się pożegnać z firmą..
23 lipca 2014 15:24
ledwo podpisałam umowę,i się pożegnałam..i tylko straciłam czas.i pieniądze.
23 lipca 2014 15:27
skarbek

ledwo podpisałam umowę,i się pożegnałam..i tylko straciłam czas.i pieniądze.

hej skarbek a co sie stało ja tam kiedys u nich aplikowałam i mieli mi cos tam szukac ale zdazyłam juz pojezdzic z inną firmą a oni nadal milczą
23 lipca 2014 15:27
skarbek

ledwo podpisałam umowę,i się pożegnałam..i tylko straciłam czas.i pieniądze.

hej skarbek a co sie stało ja tam kiedys u nich aplikowałam i mieli mi cos tam szukac ale zdazyłam juz pojezdzic z inną firmą a oni nadal milczą
23 lipca 2014 15:30
hmmm..pojechałam we wtorek do urzędu pracy się wyrejestrować..i wysłałam im papierek że nie jestem już na kuroniu do odchaczania..a oni dzwonią,że zrywają ze mną umowę..i tylko i po ptokach... i po moim czasie i po mojej kasię którą straciłam na dojechanie do innego miasta do Kuronia...a jeżdziłam 3 razy..
23 lipca 2014 15:45
skarbek

hmmm..pojechałam we wtorek do urzędu pracy się wyrejestrować..i wysłałam im papierek że nie jestem już na kuroniu do odchaczania..a oni dzwonią,że zrywają ze mną umowę..i tylko i po ptokach... i po moim czasie i po mojej kasię którą straciłam na dojechanie do innego miasta do Kuronia...a jeżdziłam 3 razy..

Dziwna sytuacja ale jest tak dużo firm ze nie ma co płakac.Ja przed chwilą odebrałam trzy tel odnosnie wyjazdu z  trzech roznych firm do ktorych aplikowałam wczesniej ale juz zdażyłam podpisac a własciwie po negocjacji stawki przedłuzyc umowe z obecna firma w ktorej jestem i wracam na poprzednią sztele.
23 lipca 2014 15:48
no nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem..tylko dalej szukać i kopać...szukajcie a znajdziecie....
12 sierpnia 2014 16:27
optimismninja

Na poczatku powiem, ze wiem, ze moj wpis moze wygladac niewiarygodnie, bo dopiero co zalozylam konto, ale wierzcie lub nie, pisze prawde :). Wlasnie jestem na wyjezdzie z gowork. Wyjazd dlugi, bo 5miesieczny. Nie chcialam sie zdecydowac na te firme, jako ze wlasnie przeczytalam rozne opinie... aczkolwiek zalezalo mi na b.szybkim wyjezdzie. I pomyslalam "raz kozie smierc". Nie wiem, czy to ja jestem taka szczesciara, czy firma jest w porzadku. Prace znalezli mi w ciagu miesiaca (jak na moj wiek - 20lat, to bardzo szybko, tak mi sie wydaje). Inne firmy odsylaly mnie z kwitkiem, bo jestem za mloda, bo niezarejestrowana w urzedzie pracy jako bezrobotna. A tu wszystko poszlo gladko jak po masle. Bilet dostalam z 5dni przed wyjazdem droga mailowa do druku, umowe listem poleconym. Przejazdy sa organizowane przez sindbada, oplacone juz z gory, wiec o nic nie trzeba sie martwic. Koordynatorka dzien przed wyjazdem zadzwonila, zeby upewnic sie, czy wszystko ok i nastepnego dnia siedzialam juz w busie :). Potem juz nie dzwonila, nie pisala, pytajac, jak mi sie podoba Iczy wszystko ok, ale to mnie nawe cieszy, nie lubie takich wymuszonych rozmow. Natomiast jak ja mialam problem ze zrozumieniem punktu umowy, Pani blyskawicznie odpisywala, klarownie mi wszystko tlumaczac. Z wyplata nie ma problemow, do 15go kazdego miesiaca, jak to jest w umowie zawarte, ma sie pieniazki na koncie (mozna dostawac przelew albo w euro albo w zlotowkach). Trafilam na sympatyczna rodzine, podopieczny ok. To, co moge zarzucic firmie, to.podanie mi mylnych informacji o rodzinie: bylam poinformowana, ze jade do Pana mieszkajacego z zona Icorka. Na dworzec przyjechali po mnie chlopak Idziewczyna- myslalam, ze to narzeczony tej corki. Przyjezdzamy na miejsce, a ja pierwsze, co to pytam sie, gdzie jest mama, zebym mogla z nia wszystko uzgodnic. No Ipopelnilam totalne faux pais, bo okazalo sie, ze mama od prawie pol roku nie zyje. A ten chlopak okazal sie synem pdp, wiec mieszkam sobie z Panem Ijego dwojka dzieci , co mi jest na reke, bo sa w moim wieku Idobrze sie dogadujemy. Ogolnie oceniam wszystko na plus. Kontakt bezproblemowy, wyplata na czas (tego sie najbardziej obawialam), przewoz.ok (przed wyjazdem dostalam kontaktowy numer do corki, wiec moglam ja poinformowac, ze bus ma opoznienie). Byl to moj pierwszy wyjazd (taki na podreperowanie budzetu, wiec chyba tez ostatni) Iciesze sie, ze trafilam tu, gdzie trafilam przez taka firme. Pisze te opinie, bo pamietam, jak 5miesiecy temu , czytajac te negatywne opinie o malo co nie umarlam na zawal ze stresu :). Zycze wszystkim trafiania na takie koordynatorki I rodziny jak mi sie udalo :) k n

Ja w ciągu tyg. od rozmowy byłam już na miejscu.Wciagu tego tygodnia przewinęło się 2-czy 3 oferty.Raz ja nie chciałam innym razem mnie nie wybrali.Tydzień to jest szybko :)
12 sierpnia 2014 16:39
Junona_S

Ja w ciągu tyg. od rozmowy byłam już na miejscu.Wciagu tego tygodnia przewinęło się 2-czy 3 oferty.Raz ja nie chciałam innym razem mnie nie wybrali.Tydzień to jest szybko :)

fajnie ze tak trafilas.
jednak solidny opis miejsca ma ogromne znaczenie.Wiec mozna zarzucic firmie troszeczke zaniedbania.Co by bylo jak bys trafila na pdp corke z meze i gromadka dzieciakow w jednym mieszkaniu ? 
12 sierpnia 2014 16:54
ORIM

fajnie ze tak trafilas.
jednak solidny opis miejsca ma ogromne znaczenie.Wiec mozna zarzucic firmie troszeczke zaniedbania.Co by bylo jak bys trafila na pdp corke z meze i gromadka dzieciakow w jednym mieszkaniu ? 

Teraz jechałam na niepewne miejsce,powiedzieli mi że prawdopodobnie będę pierwsza i że jadę na 3 tyg.Jak będzie fatalnie to 3 tyg to nie wieczność.Potem wyszło że w niemieckim biurze pracownik dał ciała i rodzina chciała na 2 mies.A za pierwszym razem wiedziałam że pani będzie miała lekką demencje i wpełni się z nia dogadam i tak było.Tak że wiadomo że to my weryfikujemy wszystko na miejscu,ale ci ludzi co na razie z nimi współpracuje wydają sie być uczciwi.Szefowa kiedyś była opiekunką.
12 sierpnia 2014 16:57 / 1 osobie podoba się ten post
Junona_S

Teraz jechałam na niepewne miejsce,powiedzieli mi że prawdopodobnie będę pierwsza i że jadę na 3 tyg.Jak będzie fatalnie to 3 tyg to nie wieczność.Potem wyszło że w niemieckim biurze pracownik dał ciała i rodzina chciała na 2 mies.A za pierwszym razem wiedziałam że pani będzie miała lekką demencje i wpełni się z nia dogadam i tak było.Tak że wiadomo że to my weryfikujemy wszystko na miejscu,ale ci ludzi co na razie z nimi współpracuje wydają sie być uczciwi.Szefowa kiedyś była opiekunką.

oby tak dalej ci sie dobrze wiodlo,bo na piwo jestesmy umowieni ha ha
12 sierpnia 2014 17:36 / 3 osobom podoba się ten post
ORIM

oby tak dalej ci sie dobrze wiodlo,bo na piwo jestesmy umowieni ha ha

News zwczoraj wracam 31 sierpnia! :) 
12 sierpnia 2014 17:46
Junona_S

Ja w ciągu tyg. od rozmowy byłam już na miejscu.Wciagu tego tygodnia przewinęło się 2-czy 3 oferty.Raz ja nie chciałam innym razem mnie nie wybrali.Tydzień to jest szybko :)

mi od pomyslu ze bede opiekunka, przez zlozenie aplikacji do kilu firm do samego wyjazdu zeszlo 2 tygodnie.i tylko dlatego tak dlugo, bo musialam czekac az corka skonczy chodzic do szkoly ;) duzo firm, duze zapotrzebowanie, mozna negocjowac kase- nawet na starcie...