Doświadczenie z Alzheimerem

06 września 2013 09:10 / 3 osobom podoba się ten post
Wiesiula

Niby do 26, ale mam zamiar zadzwonić do firmy i ewentualnie jeszcze skrócić.

Na pewno jesteś z czymś z czym nie możesz być.... Nie wiem czy ktoś mógłby na Twoim miejscu.... Też jestem za teorią, że te starcze choroby uwypuklacją charakter, czyli dawną osobowość.... Zeby opiekunce pomóc to rodzina sama musi rozumiec co robi ... Jest pytanie... jest odpowiedz... Jak syn pyta.... to mamusia mu pokaże i powie jak się ma ... On próbował być grzeczny dla mamusi, a Tobie przecież płacą za to co robisz.... Dzwoń do firmy może będziesz krócej ....))))))
06 września 2013 09:12 / 1 osobie podoba się ten post
Ja w tym opisie prawie demencji nie znajduje, ma stwierdzoną chorobe,czy dzieci chcą ją trochę usprawiedliwić?
To nic jak do domu, jak tak długo juz tam jesteś?
06 września 2013 09:15
Wiesiu dzwoń do firmy i wracaj, abyś nie przypłaciła to zdrowiem!!!
Następnym razem trafisz na dobrą stellę!
 
06 września 2013 09:24 / 2 osobom podoba się ten post
Właśnie skończyłam rozmowę z firmą o wczorajszej sytuacji, powiedziałam wszystko oraz skróceniu pobytu do 19 ( 2 tygodnie - krócej niż planowo).
Koordynatorka już podejmuje działania.
Mam otrzymać od niej jeszcze dziś wiadomości.
06 września 2013 09:25
Wiesiula

Właśnie skończyłam rozmowę z firmą o wczorajszej sytuacji, powiedziałam wszystko oraz skróceniu pobytu do 19 ( 2 tygodnie - krócej niż planowo).
Koordynatorka już podejmuje działania.
Mam otrzymać od niej jeszcze dziś wiadomości.

No w koncu:):):)
06 września 2013 09:36
Doroteee dama ma zdiagnozowanego Alzheimera od dłużego czasu.

Tak Hogatka w końcu :))))
06 września 2013 09:39 / 1 osobie podoba się ten post
To niestety nie możesz tak reagować, Mozah napisała wszystko już na ten temat, żadne pyskówki nie mogą mieć miejsca, przydaje sie trochę sztuka manipulacji, etyczne watpliwe, ale chory ma poczucie ,że to on decyduje.
06 września 2013 09:54 / 3 osobom podoba się ten post
dorotee

To niestety nie możesz tak reagować, Mozah napisała wszystko już na ten temat, żadne pyskówki nie mogą mieć miejsca, przydaje sie trochę sztuka manipulacji, etyczne watpliwe, ale chory ma poczucie ,że to on decyduje.

Ja stosuje jeszcze inną metodę... Albo opanuję podopiecznego.... albo mogę tylko spakować waliżki.... Nie umię manipulować lawirować.... język pod tym względem mam za kiepski... i jest to jakby mi obce.... Uważam, że tego typu choroba to jakby zezwierzęcenie czy zdziczenie.... Albo zapanuję nad tym co zdziczało w moim podopiecznym i wtedy będe mogła z nim być ...albo nie i muszę się wycofać... Kontaktuję się ze wszystkim co ludzkie ... i próbuję zapanować nad tym co już ludzkie nie jest w takiej osobie...))))
06 września 2013 10:00 / 1 osobie podoba się ten post
nowadanuta

Ja stosuje jeszcze inną metodę... Albo opanuję podopiecznego.... albo mogę tylko spakować waliżki.... Nie umię manipulować lawirować.... język pod tym względem mam za kiepski... i jest to jakby mi obce.... Uważam, że tego typu choroba to jakby zezwierzęcenie czy zdziczenie.... Albo zapanuję nad tym co zdziczało w moim podopiecznym i wtedy będe mogła z nim być ...albo nie i muszę się wycofać... Kontaktuję się ze wszystkim co ludzkie ... i próbuję zapanować nad tym co już ludzkie nie jest w takiej osobie...))))

No i dobrze gadasz:)
 
Nie mozemy z siebie robic...no nie wiem jak to okreslic:( Z uporem maniaka,podchodzic do chorego(dam rade,jestem twarda).Tak sie czasem nie da.
 
Albo damy rade okielznac pacjenta,albo nie,w pewnych przypadkach poprostu sie nie da:(
06 września 2013 10:08 / 5 osobom podoba się ten post
Witam... w Heimie osoby chorujace na Al i demencje maja doskonale dobrane leki... na setki podopiecznych z naszego Heimu zapamietalam trzy przypadki... ktore byly niereformowalne...
Wiem ze nielatwo jest w domu podopiecznego uzyskac prawdziwa pomoc lekarska... dzieciaki lub rodzina dalsza chorujacego... wychodza z zalozenia... ze wlasnie tym lekarstwem jest Polska Opiekunka... Wiesiula i Judora... nowadanuta dobrze radzi... zjezdzac jak najszybciej...
 
Glowy w gore...
 
...a tak swoja droga zastanawiam sie dlaczego "strszaki" tak bardzo boja sie Heimu... wlasciwie znam odpowiedz... dla wiekszosci /niegodziwych/ "starszakow"  skonczyloby sie wykorzystywanie... panowanie i manipulowanie opiekunka i rodzina...
06 września 2013 10:21
Ja właśnie wróciłam z moją babcią z demenją ze spaceru. Jest mały sukces po dwóch awanturach po drodze spacer trwał 45 minut. To duzo, biorąc pod uwagę że poprzednie były o wiele krótsze bądż wcale ich nie było. Ale zauważyłam dzisiaj że jak się powie stanowczo , nie trzeba krzyczeć to pomaga i szłysmy dalej.
A co do leków to nie potrzeba , tak twierdzi ponoc lekarz. Może by chciał z nia pobyc chociaż moment jak ona jets w swoim transie i jest potem mocno zmęczona, że aż żal patrzeć.Ale najwygodniej powiedzieć nie ma i schluss.
06 września 2013 10:32 / 1 osobie podoba się ten post
Kilka dni temu jedna z demencyjnych chodzila... jak kot z pecherzem po oddziale i zaczepiala nie kolezanki... ale personel lub osoby odwiedzajace... mogace jej ulatwic poszukiwanie zaginionej torebki... no coz wiem ze oczekiwala zainteresowania swoja osoba... ale dlaczego atakowala swoja natarczywoscia... tylko osoby jakby spoza ukladu demencji... doskonale zorientowana jest... kto jaki status na oddziale ma... zdarzaja sie z jej strony grozby policja itp... wszystko to znamy... i ona wkrotce sie podda rytmowi naszego Heimu...
Prosze nie sadzic ze nas Heim to wiezienie... mamy zaplanowany calodzienny program dla chorych na AL i demencje... staramy sie ich uwage skupic na tym co ich interesuje... mamy przeszkolone w tym zakresie kolezanki... oczywiscie postepow w powrocie do zdrowia nie ma /bo i jak/ ale poprzez zangazowanie w roznych projektach osoby te... nie maja czasu na depresje... nude i zlosliwosci...
Najczesciej sa to przekochane osoby... potrzebujace duzo serca i czulosci...
06 września 2013 10:33
dorotee

To niestety nie możesz tak reagować, Mozah napisała wszystko już na ten temat, żadne pyskówki nie mogą mieć miejsca, przydaje sie trochę sztuka manipulacji, etyczne watpliwe, ale chory ma poczucie ,że to on decyduje.

Dorotee mogłabyś mi napisać po niemiecku - "prosze mówić krótkimi zdaniami."
Z góry dziękuję....))))
06 września 2013 10:44 / 2 osobom podoba się ten post
nowadanuta

Dorotee mogłabyś mi napisać po niemiecku - "prosze mówić krótkimi zdaniami."
Z góry dziękuję....))))

...Bitte in einem kurzen Satz schprechen... tak moim zdaniem brzmi odpowiedz na Twoje pytanie... choc pytana nie bylam:)))
im wiecej glow tym wiecej mozliwosci wybrania odpowiedniej wersji...
06 września 2013 10:52
kika1

...Bitte in einem kurzen Satz schprechen... tak moim zdaniem brzmi odpowiedz na Twoje pytanie... choc pytana nie bylam:)))
im wiecej glow tym wiecej mozliwosci wybrania odpowiedniej wersji...

Kika1 - ja świezo po kursie... tez z elementami pierwszej pomocy, a tam stoi - "wyznacz osobę, która ma ci pomóc"... Bardz dziękuję.... i... żle mi jak nie widzę Cię na forum ...)))