3 tygodnie jeszcze w pracy i nie wiadomo, co wymyślą, ale może jeszcze bez kwarantanny wjadę... Rozmawiałam właśnie z wkurzoną koleżanką, co w busie właśnie powinna siedzieć. Zięć podopiecznej powiedział firmie, że niech przyjeżdża zmienniczka, oni za test zapłacą. A teraz córka pdp. zadzwoniła do firmy, że musi z gotowym testem przyjechać, bo jest z miejsca zagrożonego. Ci stwierdzili, że jest gdzieś w Polsce miejce, gdzie robią darmowe testy. I wydzwania firm
Czytaj więcej