Ruch to zdrowie - propozycje ćwiczeń

13 maja 2014 12:59 / 1 osobie podoba się ten post
giunta

Ja też nie miałam na samym początku kondycji. Wypracowałam ją sobie ciężko i dalej pracuję, bo ona dzięki temu cały czas rośnie :) Ty też możesz sobie wyrobić, tylko trzeba troszkę się do tego przyłożyć. Wiek tutaj nie gra roli i też nie chodzi o to, żeby z kimś konkurować. Fajnie jest być z każdym dniem lepszą od samej siebie. To również daje satysfakcję, naprawdę :)

No własnie z kondycją bedę walczyć przede wszystkim , chociaż wiele moich rówiesniczek ma gforsza, bo ja zawsze jakos dbałam o to zeby sie troche poruszac jak tylko mogę.
13 maja 2014 15:37
Moim skromnym zdaniem przy bieganiu są najważniejsze buty z grubą podeszwą i na nie nie można zalować pieniędzy. Ja mam bardzo fajną koleżankę która jest chora na rematoidalne zapalenie stawów, jest pod stała opieką lekarzy żyje z ciągłym bolem i dzięki codziennym biegom i ćwiczeniom bardzo dobrze się trzyma i jest zawsze uśmiechnieta, zimą jeżdzi na nartach, myślę ze zdrowy ruch (nie przesadzać) to nie tylko spalanie kalorii, to lepsza jakość życia. Jeśli chodzi o jedzenie to polecam Ci kaszę jaglaną, dla mnie to rewelacja można ją  jeść w dowolnych ilościach i w różnych postaciach w internecie znajdziesz dużo przepisów mleko zastąp mlekiem kokosowym rewelacja zawiera ono tez sporo kalorji, ale ja daję tylko łyżkę do ugotowanej kaszy na wodzie. Wszystko co jesz i robisz powinno sprawiać przyjemność bo jeśli będziesz to robić tylko z musu to szybko się znudzisz nie patrz na wyniki tylko swoje samopoczucie i akceptację siebie taką jaką jesteś, wyniki przyjdą potem zobaczysz. Powodzenia
13 maja 2014 18:17
Dorarado

Kurcze pytalas pewnie w przychodni, ktora ma kontrakt z NFZ? Ja pytalam u prywatnego dietetyka, w przychodni jesczze nie zdażyłam, ale zamierzam, bo pewnie bd taniej jednak. Buty juz sobie zakupilam, bardzo wygodne, stroj tez mam. O pulsometrze pomysle a jakis czas, jakims tanszym rzeczywisacie, juz sobie sprawdzalam mniej wiecej ile takie cudenko moze kosztowac :) A Ty przy bieganiu ustalałas sobie jakąs konkretną diete? Jaki był w ogole Twoj cel, kiedy zaczynalas biegac? Chcialas schudna? dla zdrowia? dla formy? :)

Nie trzymałam żadnej diety, bo moim celem nie było odchudzanie. Chociaż i tak schudłam trochę i figura mi się poprawiła. Co było moim celem? Podziwiałam biegaczy, szczególnie tych długodystansowych, biegających maratony, ultramaratony itd. I pewnego dnia stwierdziłam, że przecież nic nie stoi na przeszkodzie, żebym i ja się tym zajęła. Początki były niełatwe, ale jest co raz lepiej i lepiej. Później postanowiłam, że jeszcze przed trzydziestką zaliczę maraton. Po drodze do niego przygotowałam się do półmaratonu i dzięki temu nabrałam chyba szacunku do pełnego maratonu, hehe. Wiem, że nie jest to takie hop-siup. Teraz na treningach dystans półmaratoński nie stanowi dla mnie problemu, ale 42km to będzie inna bajka. Mam zamiar to przebiec za 5 miesięcy. Podejrzewam, że na tym się nie skończy i będę przesuwać swoje granice dalej. Teraz natomiast dietę jako tako trzymam, ale nie odchudzającą, tylko taką właśnie pod bieganie, żeby mieć energię na długie dystanse ;)
Jeśli natomiast o Ciebie chodzi, to nie bój się, że jeśli jakąś dietę odchudzającą zastosujesz, nie będziesz miała siły na bieganie (byleby nie była jakaś radykalna). Bieganie 3-4 razy w tygodniu (a w zasadzie marszobiegi), to nie jest wcale taki intensywny trening, więc myślę, że spokojnie dasz radę. Jeśli chcesz schudnąć, to bilans kaloryczny musi być zawsze trochę na minusie. Jeśli będzie wychodził na zero, będziesz stała w miejscu z wagą. Jedząc obiad możesz np. zastosować się do zasady, że połowę zawartości Twojego talerza będą stanowiły warzywa, czyli jakieś surówki, sałatki itp.
13 maja 2014 18:18
anerik

Moim skromnym zdaniem przy bieganiu są najważniejsze buty z grubą podeszwą i na nie nie można zalować pieniędzy. Ja mam bardzo fajną koleżankę która jest chora na rematoidalne zapalenie stawów, jest pod stała opieką lekarzy żyje z ciągłym bolem i dzięki codziennym biegom i ćwiczeniom bardzo dobrze się trzyma i jest zawsze uśmiechnieta, zimą jeżdzi na nartach, myślę ze zdrowy ruch (nie przesadzać) to nie tylko spalanie kalorii, to lepsza jakość życia. Jeśli chodzi o jedzenie to polecam Ci kaszę jaglaną, dla mnie to rewelacja można ją  jeść w dowolnych ilościach i w różnych postaciach w internecie znajdziesz dużo przepisów mleko zastąp mlekiem kokosowym rewelacja zawiera ono tez sporo kalorji, ale ja daję tylko łyżkę do ugotowanej kaszy na wodzie. Wszystko co jesz i robisz powinno sprawiać przyjemność bo jeśli będziesz to robić tylko z musu to szybko się znudzisz nie patrz na wyniki tylko swoje samopoczucie i akceptację siebie taką jaką jesteś, wyniki przyjdą potem zobaczysz. Powodzenia

Czy z grubą podeszwą, czy nie z grubą, to zależy od tego po czym chce się biegać i rodzaju uprawianego biegu.
13 maja 2014 19:06 / 2 osobom podoba się ten post
A ja dzisiaj poszlam pobiegac po dwóch miesiacach przerwy (kontuzja ) boszeee jaka ja byłam szczęśliwa,normalnie bieglam i sobie podskakiwalam,i ten wiatr we wlosach i spiew ptakow,ale mnie to romantycznie natchneło,złapała mnie jakas nostalgia wiec mam nadzieje ze mnie to bieganie ustawi na wlasciwe tory...musze wreszcie endorfiny uwolnic...
13 maja 2014 19:15
iwunia

A ja dzisiaj poszlam pobiegac po dwóch miesiacach przerwy (kontuzja ) boszeee jaka ja byłam szczęśliwa,normalnie bieglam i sobie podskakiwalam,i ten wiatr we wlosach i spiew ptakow,ale mnie to romantycznie natchneło,złapała mnie jakas nostalgia wiec mam nadzieje ze mnie to bieganie ustawi na wlasciwe tory...musze wreszcie endorfiny uwolnic...

Super, że już możesz znowu biegać! :)
13 maja 2014 19:16
giunta

Super, że już możesz znowu biegać! :)

Pomalutku,ale juz biegam,narazie krótkie trasy bo kolano jeszcze sie odzywa,,,ale,,,,,,,,,bedzie dobrze,,ale sie cieszę...
13 maja 2014 19:18
iwunia

Pomalutku,ale juz biegam,narazie krótkie trasy bo kolano jeszcze sie odzywa,,,ale,,,,,,,,,bedzie dobrze,,ale sie cieszę...

Fajnie, fajnie :) Glukozaminę sobie kup może.
13 maja 2014 19:20
No - glukozamina w górach mi pomagała. Wprawdzie w połączeniu z kijkami, więc nie wiem co bardziej.
13 maja 2014 19:25
wichurra

No - glukozamina w górach mi pomagała. Wprawdzie w połączeniu z kijkami, więc nie wiem co bardziej.

Ile ja tej glukozaminy juz najadlam,poprostu miałam jakies zapalenie i zrobił mi sie wysięk jakiś .....2 miesiace rehabilitacji...troche pomogło,,ja też chodze z kijami,nawet na zawody jezdzilam,ale bieganie to moja pasja....biegam na Nowym Folwarku jakbys chciala dołączyc...
 
13 maja 2014 19:31
iwunia

Ile ja tej glukozaminy juz najadlam,poprostu miałam jakies zapalenie i zrobił mi sie wysięk jakiś .....2 miesiace rehabilitacji...troche pomogło,,ja też chodze z kijami,nawet na zawody jezdzilam,ale bieganie to moja pasja....biegam na Nowym Folwarku jakbys chciala dołączyc...
 

Chyba że na rowerze:)
Ja dopiero zaczęłam i 2 razy biegałam - na razie przeplatane biegi z marszem. A biegnę pożal się Boże jak wolno... No ale do wakacji może już jakąś formę załapię.

A jak Ty tam biegniesz? Tzn. dobiegasz na miejsce, dojeżdżasz samochodem?
Kiedyś też tam chciałam biegać, ale mam dosyć daleko, więc samochodem bym musiała. No a co podczas biegania zrobić z kluczykami, dowodem itd.
13 maja 2014 19:36
wichurra

Chyba że na rowerze:)
Ja dopiero zaczęłam i 2 razy biegałam - na razie przeplatane biegi z marszem. A biegnę pożal się Boże jak wolno... No ale do wakacji może już jakąś formę załapię.

A jak Ty tam biegniesz? Tzn. dobiegasz na miejsce, dojeżdżasz samochodem?
Kiedyś też tam chciałam biegać, ale mam dosyć daleko, więc samochodem bym musiała. No a co podczas biegania zrobić z kluczykami, dowodem itd.

Ja też dojeżdżam autem do miejsc, w których biegam, jak jestem w Pl. Kupiłam sobie pasek biegowy. Ma kieszonke i można tam schować takie rzeczy, ma też miejsce na dwa małe bidony. Dobre rozwiązanie :) Ale może być też taka zwykła saszetka na pas. Telefon mocuję sobie na ramieniu, w takim specjalnym etui (mam wtedy łatwy i szybko podgląd do endomondo).
13 maja 2014 19:37
Ja biegne z domu ,,koło Czardasza wzdłuż jeziora,do stadniny jest niecałe 10km...a jak dojeżdzam samochodem,to jade bez dokumentow i biore taki pas i chowam kluczyki ,,jeżeli nie mam w spodniach kieszonki,,,a biega sie tam fajnie po lesie,mamy juz swoje pomierzone trasy a prawdopodobnie mój klub biegacza bedzie wnioskowal o utworzenie tam sciezek biegowych z ławeczkami i dokładnym pomiarem zarówno dla biegaczy jak i Nordic walkerów..takze tym sie nie zrazaj ze dopiero zaczelas ,,ja teraz tez szybko nie biegam,,za duża mialam przerwe...do telefonu mam specjalny pasek...
13 maja 2014 19:37 / 1 osobie podoba się ten post
giunta

Ja też dojeżdżam autem do miejsc, w których biegam, jak jestem w Pl. Kupiłam sobie pasek biegowy. Ma kieszonke i można tam schować takie rzeczy, ma też miejsce na dwa małe bidony. Dobre rozwiązanie :) Ale może być też taka zwykła saszetka na pas. Telefon mocuję sobie na ramieniu, w takim specjalnym etui (mam wtedy łatwy i szybko podgląd do endomondo).

Dobry pomysł!
Jak się wciągnę w bieganie, to też sobie takie coś zakupię, o tym na ramię do telefonu to już myślałam, ale na pasek to nie wpadłam:)
13 maja 2014 19:39
wichurra

Dobry pomysł!
Jak się wciągnę w bieganie, to też sobie takie coś zakupię, o tym na ramię do telefonu to już myślałam, ale na pasek to nie wpadłam:)

Wichurra -post wyzej