Czy w ogóle warto jechać legalnie?

27 lipca 2013 18:36 / 3 osobom podoba się ten post
Ja chce tylko !!! legalnie. Jakoś na czarno nie wyobrażam sobie pracy tutaj. Może dziewczyny na czarno więcej zarabiają ale ja mam generalnie "lepszą" sytuację. Tak uważam, nawet gdyby firmie nie chciało się mnie bronić, czy pomagać to mam od kogo wymagać, mam od kogo żądać tej pomocy. A tak sama, bez chociażby minimalnego wsparcia to nie, nie chcę. Wolę zdecydowanie legal.
3 adresy wcześniej też była pani z sozjalu i też mnie nie legitymowała. Zadawała pytania odnośnie babci o mnie nie pytała.   
27 lipca 2013 18:50 / 1 osobie podoba się ten post
Kaya

Bellana , ale historia :) Ciesze sie ze masz to juz za soba :)

anka37, oczywiscie ze kontrole sie zdarzaja, dziewucho , to ze ty nie doswiadczylas nie znaczy ze nie ma. I to ze jest pozwolenie na wyjazdy do UE , nie znaczy ze jest pozwolenie na prace na czarno :/ Dotarlo ???

***
Ja juz wam pisalam raz Kolezanki ze jak u nas byl wywiad w sprawie podwyzszenia jakis swiadczen u Frau o 200€ , to byly 2 panie z Sozial hilfe, i obie pytaly o moje papiery. Jedna z nich spisywala wszystko z mojego dowodu osobis. Oficjalnie nie byla to kontrola ale jakbym odmowila to naslala bym na siebie podejrzenia .
****

U mnie też była pani w tym samym celu, ale tylko poprosiła żebym jej napisała moje imię i nazwisko, które wpisała do komputera, oraz datę rozpoczęcia i ewentualnego zakończenia pracy u babci. Dowodu nie żądała. Ale ja spokojnie moglam podać dane - a gdyby człowiek był na czarno to by dopiero portkami trząsł!
27 lipca 2013 19:01
Grawik & Tin40 , nie wiem od czego wiec to zalezy . Moze wygladam "podejrzanie" :D - U nas chciala moje dane ale nie pytala sie jak dlugo tu jestem i ile zostane jeszcze tak jak u Cie Grawiku :SS

Grawik, masz racje z tymi portkami :} To bylby stres :>

Mycha, u nas pani z Sociala tez wypytywala o Frau szczegolowo , pozatym nawet do WCa zagladala .

*********

ey Kolezanki nie wiecie przypadkiem kiedy zacznal pokazywac nowe odcinki Dieter Bohlen i Jaucha??? Pewnie za miesiac:/ W sóbote nie ma co ogladac :(((((((
27 lipca 2013 19:17 / 1 osobie podoba się ten post
Kaya a co ty tak z kwiatka na kwiatek??
27 lipca 2013 19:29
Grawik, ja ??a czemu ???????????
27 lipca 2013 20:15
No taka różnorodność tematów u ciebie :)
27 lipca 2013 20:21 / 2 osobom podoba się ten post
A w mojej nowej pracy też przyszedł pan, żeby ocenić stan mojego pacjenta i rozmawiał ze mną jak z partneren. Na
koniec tylko poprosił o podpisanie protokołu. Ale, kiedy pracowałam na czarno i przyszła pani , żeby sprawdzić czy mojej podopiecznej przysługuje stopień niepełnosprawnośći to córka poprosiła, żebym sie schowała. No i była kucha. Babcia była jeszcze dość kumata i rozmawiała z panią sama. Myślałam, że pekne ze śmiechu jak babcia opowiadała, że jeździ na zakupy i po schodach chodzi sama. Była na wózku i nie mogła nawet ustać a co dopiero chodzić. Z rozmowy obu pań wyszło, że jest pomoc w domu do cięższych prac a babcia tak naprawde jest samodzielna. No i dostała najniższą grupę. Córka była bardzo zdziwiona dlaczego tak sie stało - no to jej powiedziałam, że mama opowiadała pierdoły.
27 lipca 2013 22:50 / 1 osobie podoba się ten post
Mnie pytano o stan pacjenta gdy mieli mu przyznać jako zaawansowanemu dementykowi grupę inwalidzką. Było to pomocne, widziałam, że syn podopiecznego był zadowolony z moich wypowiedzi.
Rozmawiam czasem z dziewczynami pracującymi na czarno i niektóre jako naturalne traktują to, że nie mogą wychodzić z domu w czasie wolnym, nie mają internetu i są na każde zawołanie od rana do nocy... Zarabiają to 200-300 euro więcej niż ja, lecz ja bym tak nie chciała, gdyż to nie jest praca, tylko niewolnictwo. Oczywiście nie mówię, że wszystkie mają źle, ale w razie potrzeby muszą liczyć wyłącznie na siebie i niektóre nie radzą sobie z tym najlepiej.
28 lipca 2013 00:03 / 1 osobie podoba się ten post
Tez bylam przy określaniu grupy inwalidzkiej kilkakrotnie. Byłam jestem i bede legalnie. Nikt mi nie kazal sie legitymowac. Byłam obecna ale rozmowe prowadzil syn albo córka podopiecznej. Byli wczesniej i na bieżaco informowani przeze mnie o stanie podopiecznej i jakiej pomocy potrzebuje...A co do legalnosci....w PL pracowalam na czarno :) bo szefowa nie bylo stac na oplacenie ZUS i podatku:)
28 lipca 2013 15:12
Asik

Tez bylam przy określaniu grupy inwalidzkiej kilkakrotnie. Byłam jestem i bede legalnie. Nikt mi nie kazal sie legitymowac. Byłam obecna ale rozmowe prowadzil syn albo córka podopiecznej. Byli wczesniej i na bieżaco informowani przeze mnie o stanie podopiecznej i jakiej pomocy potrzebuje...A co do legalnosci....w PL pracowalam na czarno :) bo szefowa nie bylo stac na oplacenie ZUS i podatku:)

Hej, sprawdz swojego maila, bo napisalam do Ciebie, albo wejdź na mój profil i napisz do mnie :)
28 lipca 2013 19:19 / 1 osobie podoba się ten post
romana

Mnie pytano o stan pacjenta gdy mieli mu przyznać jako zaawansowanemu dementykowi grupę inwalidzką. Było to pomocne, widziałam, że syn podopiecznego był zadowolony z moich wypowiedzi.
Rozmawiam czasem z dziewczynami pracującymi na czarno i niektóre jako naturalne traktują to, że nie mogą wychodzić z domu w czasie wolnym, nie mają internetu i są na każde zawołanie od rana do nocy... Zarabiają to 200-300 euro więcej niż ja, lecz ja bym tak nie chciała, gdyż to nie jest praca, tylko niewolnictwo. Oczywiście nie mówię, że wszystkie mają źle, ale w razie potrzeby muszą liczyć wyłącznie na siebie i niektóre nie radzą sobie z tym najlepiej.

Czasami nawet nie mają więcej niż my pracujące legalnie. Właśnie moja koleżanka 2 dni temu rozmawiała z panią która pracuje jak taki niewolnik za 1000e przy małżeństwie i bez papierów, jedzenie wydzielane, bez mięsa i wędlin, czasu wolnego zero, tv nie może oglądać, radia słuchać też nie, telefony do Pl zabronione, po 2 miesiącach schudła 15kg - widocznie miała z czego, niestety nie rozumiem kobiet które siedzą w takich miejscach tym bardziej bez umowy, moim zdaniem pieniądze to nie wszystko, szanować się trzeba. Romana masz rację, że nie wszystkie mają źle, nam na umowę czasami też nie najlepiej się trafi. Ale w.w przykładu nie jestem w stanie zrozumieć, przecież zawsze idzie znaleźć coś lepszego niż siedzieć w takim błocie po pachy.
28 lipca 2013 19:23
Kaya

Bellanna, wiem, wiem ze ta pani z Soziala nie miala teoretycznie prawa mnie sprawdzac , ale ja dla spokoju jej pokazalam, zeby wiedziala ze nic nie mam do ukrycia.

Też miałam u kilku podopiecznych wizytę osób odnośnie grupy inwalidzkiej, sądzę, że dla nich to już normalne - opiekunka ze wschodu. Mi zadano pytanie tylko jak długo zostaje i kto potem z podopieczną będzie, grzecznie wyjaśniałam, że agentura musi przysłać na moje miejsce inną panią.
28 lipca 2013 19:36
anetta

Czasami nawet nie mają więcej niż my pracujące legalnie. Właśnie moja koleżanka 2 dni temu rozmawiała z panią która pracuje jak taki niewolnik za 1000e przy małżeństwie i bez papierów, jedzenie wydzielane, bez mięsa i wędlin, czasu wolnego zero, tv nie może oglądać, radia słuchać też nie, telefony do Pl zabronione, po 2 miesiącach schudła 15kg - widocznie miała z czego, niestety nie rozumiem kobiet które siedzą w takich miejscach tym bardziej bez umowy, moim zdaniem pieniądze to nie wszystko, szanować się trzeba. Romana masz rację, że nie wszystkie mają źle, nam na umowę czasami też nie najlepiej się trafi. Ale w.w przykładu nie jestem w stanie zrozumieć, przecież zawsze idzie znaleźć coś lepszego niż siedzieć w takim błocie po pachy.

I tu masz rację ...  Z  tych co spotkałam tylko dwie miały więcej ode mnie, pare tyle samo, ale większość mniej ...  Kiedyś firmy mniej płaciły, ale teraz to się zmieniło.... I faktycznie trochę sie boją rozmawiać.... Nie w busie bo tam jesteśmy anonimowe, ale spotkane w sklepie często tak...)))))
28 lipca 2013 19:46 / 3 osobom podoba się ten post
Ja jakoś od początku jeżdżę przez firmy, czasami mają jakieś niedociągnięcia ale zawsze można się do nich zwrócić i w razie co zjechać do domu. Na czarno dość że jest się zdanym na siebie to można pojechać do domu głodno i bez wypłaty
28 lipca 2013 19:57
Moja znajoma pojechala na czarno...za 1000,-. Ale po pierwsze zero języka (ja tego nie pojmuje ale co tam) a po drugie wrócila zadowolona i mówi ze pojedzie drugi raz. Nie wiem jaka jest jest sytuacja finansowa. Nie pytam..nigdy nie pytam :) ale musi byc znosna skoro ta wyplata ja satysfakcjonuje.