Czy w ogóle warto jechać legalnie?

30 lipca 2013 16:55
Moja kolezanka wyjezdzala na wlasna reke szukajac ogloszen na Poloniuszu i MyPolacy. Zawsze praktycznie jechala "na wyczucie" po rozmowie telefonicznej z rodzina.. Czasami wracala na te sama stelle jak z podopiecznym bylo wszystko OK .
30 lipca 2013 17:03
Tak, wiem Kaya - trzeba szperać... i liczyć na szczęście.
30 lipca 2013 17:04 / 1 osobie podoba się ten post
okazuje sie , ze w odpowiednim momencie odeszłąm od mojej babci, u której byłam prywatnie.
Na początku było ok, bo nie znałam jezyka,a babcia mówi po polsku bo pochodzi z Olsztyna. Moja znajomosc niemieckiego była prawie zerowa. Na poczatku byłam do dziadka . opiekowałam sie nim ponad 1,5 roku,az do jego smierci we wrzesniu ub. roku. Potem miałam zostać do babci. Na swieta Bozego Narodzenia pojechałam do Pl. Jak w styczniu wrociłam to syn stwierdzil , ze nie stac go zeby mi płacic 1000 euro, bo babcia ma teraz małą rente. Zeby mnie nie zostawic na lodzie dogadał sie z synem innej babci, ze ja bede tam chodziłą na 3 godziny, wypłąta została ta sama, czyli 1000 euro, ale do opieki byly 2 babcie. Czasu dla siebie juz prawie nie miałąm, bo jak nie jedna babcia to druga. nawet jak na zakupy poszłąm , to babcia pretensje gdzie tak dlugo byłam.
no i na szcescie w kwietniu zaczełąm szyukac pracy przez agencje. w agencjach mówiłam ze jestem gotowa podjac prace od czerwca. Nie chciałąm zostawic tak moich babc z dnia na dzien, wiec dalam rodzinie czas ok 1 miesiąca, do czasu wczesniej zaplanowanego mojego urlopu. Miała przyjsc 1 dziewczyna, ale jak jej opowiedziałam co robie i za ile to zrezygnowala. wzieli inna Polkę. Nie zgodziła sie chodzic do drugiej babci bo za slabo zna niemiecki(druga mowila tylko po niemiecku) . Nie zgadniecie ile syn jej płaci za opieke nad jego matką - całe 600 euro. AŻ!!!
30 lipca 2013 17:09
wisienka

okazuje sie , ze w odpowiednim momencie odeszłąm od mojej babci, u której byłam prywatnie.
Na początku było ok, bo nie znałam jezyka,a babcia mówi po polsku bo pochodzi z Olsztyna. Moja znajomosc niemieckiego była prawie zerowa. Na poczatku byłam do dziadka . opiekowałam sie nim ponad 1,5 roku,az do jego smierci we wrzesniu ub. roku. Potem miałam zostać do babci. Na swieta Bozego Narodzenia pojechałam do Pl. Jak w styczniu wrociłam to syn stwierdzil , ze nie stac go zeby mi płacic 1000 euro, bo babcia ma teraz małą rente. Zeby mnie nie zostawic na lodzie dogadał sie z synem innej babci, ze ja bede tam chodziłą na 3 godziny, wypłąta została ta sama, czyli 1000 euro, ale do opieki byly 2 babcie. Czasu dla siebie juz prawie nie miałąm, bo jak nie jedna babcia to druga. nawet jak na zakupy poszłąm , to babcia pretensje gdzie tak dlugo byłam.
no i na szcescie w kwietniu zaczełąm szyukac pracy przez agencje. w agencjach mówiłam ze jestem gotowa podjac prace od czerwca. Nie chciałąm zostawic tak moich babc z dnia na dzien, wiec dalam rodzinie czas ok 1 miesiąca, do czasu wczesniej zaplanowanego mojego urlopu. Miała przyjsc 1 dziewczyna, ale jak jej opowiedziałam co robie i za ile to zrezygnowala. wzieli inna Polkę. Nie zgodziła sie chodzic do drugiej babci bo za slabo zna niemiecki(druga mowila tylko po niemiecku) . Nie zgadniecie ile syn jej płaci za opieke nad jego matką - całe 600 euro. AŻ!!!

no,to powodzenia dla koleżanki koleżanki za 600 euro !!!!!
30 lipca 2013 17:11
Chyba dlatego że nie zna niemieckiego. Jak się trochę podszkoli to zmądrzeje...
30 lipca 2013 17:25 / 2 osobom podoba się ten post
dlatego dzisiaj do mnie dzwonila,
Okazuje sie ,ze babci mocno posuneła sie w chorobie. Nie daje jej nic roobic, nie moze do jej szaf zaglądac , prania zrobic, namówic na wykąpanie sie.'
Babcia dyryguje nia równo. Nocki nie przespane, bo babcia ma halucynacje i widzi różnych ludzi.
Jest z nia coraz gorzej. Moze ze mną byłoby troche lepiej , bo miala do mnie bezgraniczne zaufanie, ja moglam wszystko zrobic, na zakupy dawala mi dosc pieniedzy. Moja zmienniczka dostawała na zakupy po 10 euro. a babcia do jedzenia miala zawsze duze wymagania.
Teraz syn daje jej pieniądze na zakupy.
Juz ma dosc pracy tam.
całe szcescie, ze ja zdecydowałam sie odejsc. Teraz moze nie mam łatwej steli, ale zle tez nie jest, wyplatę mam wyzsza niz tam, a jeszcze odprowadzane skladki.
Ich bin zufrieden !!! ze stamtąd odeszłąm.
30 lipca 2013 17:39
No i fajnie, Wisienka, boimy się zmian, jednak gdy się człowiek odważy, to często na tym tylko zyskuje.

30 lipca 2013 19:01
romana

mając polską działalność z obniżonym ZUSem można po odjęciu kosztów zatrudnienia księgowej i innych mieć 1300-1350 euro, wiem, bo dwie moje znajome tak pracują. Trzeba podopiecznej wypisywać faktury, czyli ogarniać rzecz pozornie prostą, lecz nie dla każdego.

Pod warunkiem, że brutto dostaniemy 1600e. Wypisanie faktury to drobiazg. Jak się ma dobrą księgową to też nie ma o co się martwić. Powodzenia życzę na własnej działalnośći, a ja sobie zostanę w firmie. Na dzień dzisiejszy plusy  z bycia zatrudnioną są dla mnie tak wartościowe, że przymykam oczy na wszystkie niedogodności bycia pracownikiem. Kiedyś na szkoleniu dla pracodawców, pewien Pan od prawa powiedział nam, że pracodawca ma prawo zatrudnić pracownika i na tym się jego prawa kończą. Naprawdę prawo pracy barzdo chroni osobę zatrudnioną. A czy my potrafimy lub czy możemy ze swoich praw skorzystać to już temat na inne rozważania.
30 lipca 2013 19:32 / 3 osobom podoba się ten post
Ja tak ogólnie wypowiem się na ten temat. -wyjechać zawsze warto a czy legalnie czy prywatnie to jak komu pasuje czyli zależy od sytuacji na rynku polskim{renta ,emerytura , komornik , długaśne długi)
30 lipca 2013 19:57
didusia

Ja tak ogólnie wypowiem się na ten temat. -wyjechać zawsze warto a czy legalnie czy prywatnie to jak komu pasuje czyli zależy od sytuacji na rynku polskim{renta ,emerytura , komornik , długaśne długi)

i tu sie z toba zgodze moja kolezanka ma dlug wielkosci miliona (firma padla) i ona tylko na czarno moze pracowac bo komornikow z 10 by jej kase odrazu caplo wiec wyjsia nie ma
30 lipca 2013 20:28 / 1 osobie podoba się ten post
Dobrze ,ze Niemcy jeszcze nam pozwalają pracować na czarno . Daje głowę ,że w każdym małym małym miasteczku pracująca prywatnie opiekunka jest znana miejscowej policji i dopóki nic nie narozrabia nie czepiają się . Osobiscie pracuję  obok burmistrza, który zawsze mi sie klania i pozdrawia z usmiechem na twarzy.
30 lipca 2013 20:33
jagus

i tu sie z toba zgodze moja kolezanka ma dlug wielkosci miliona (firma padla) i ona tylko na czarno moze pracowac bo komornikow z 10 by jej kase odrazu caplo wiec wyjsia nie ma

Bzdura! Z najniższej krajowej komornik nie może zabrać grosika!
30 lipca 2013 20:34
didusia

Dobrze ,ze Niemcy jeszcze nam pozwalają pracować na czarno . Daje głowę ,że w każdym małym małym miasteczku pracująca prywatnie opiekunka jest znana miejscowej policji i dopóki nic nie narozrabia nie czepiają się . Osobiscie pracuję  obok burmistrza, który zawsze mi sie klania i pozdrawia z usmiechem na twarzy.

Ja na początku też pracowałam na czarno w małym miasteczku było nas 10 polek tylko 2 legalnie,spotykałyśmy się w parku,Niemcy wiedzieli gdzie i nic się nie stało,teraz pracuje legalnie,bo chodzi mi o składki,ale tam mi było dobrze pracować i tak.
30 lipca 2013 20:42 / 2 osobom podoba się ten post
Bellanna

Bzdura! Z najniższej krajowej komornik nie może zabrać grosika!

Bellana na umowie zlecenia nie maja zastosowania przepisy do najniższej krajowej , moze zabrać wszystkie złotówki , a jak sie złoży wniosek ze to jedyne źródło to 50% podstawy ze złotówkach moze zajac 
30 lipca 2013 20:45 / 2 osobom podoba się ten post
Dlatego ze umowa zlecenia nie jest umowa o prace w rozumieniu kodeksu pracy , jest umowa cywilnoprawna i maja zastosowania kodeksu cywilnego